Zapowiedź z Biura / Ján ONDRUŠ: Przełykanie włosa
Kolejna nie lada gratka w serii Biura Literackiego „Klasycy europejskiej poezji”. Już 6 kwietnia do księgarń w całej Polsce trafi Przełykanie włosa Jána Ondruša w przekładzie Zbigniewa Macheja.
Szykuje się nie lada gratka w serii „Klasycy europejskiej poezji”. Już 6 kwietnia do księgarń w całej Polsce trafi Przełykanie włosa Jána Ondruša w przekładzie Zbigniewa Macheja. To najważniejszy poeta języka słowackiego drugiej połowy XX wieku. Przez całe dorosłe życie był outsiderem nieprzystosowanym do egzystencji w opresyjnym systemie społecznym. Urodził się na wsi w rodzinie kowala. Idylliczną krainą jego dzieciństwa była Nizina Naddunajska w południowej Słowacji, skąd jesienią 1939 roku jego rodzina została wypędzona przez armię węgierską w związku z akcją przesiedlania Słowaków na teren powstającego państwa słowackiego z obszarów zajętych przez Węgry w wyniku tzw. pierwszego arbitrażu wiedeńskiego.
Dla siedmioletniego chłopca było to przeżycie tragiczne i traumatyczne. Odtąd często zmieniał miejsca zamieszkania i nigdzie nie zadomowił się na dłużej. Jesienią 1950 roku przyjechał do Pragi, by studiować dziennikarstwo. Ledwo rozpoczęte studia musiał jednak przerwać. Już w pierwszym semestrze, po obowiązkowej praktyce robotniczej na budowie Zapory Młodzieży na górnym Wagu (wielkiej budowli czechosłowackiego socjalizmu), zachorował i musiał przerwać naukę. Wykryto u niego początki gruźlicy. Po zaleczeniu schorzenia nie mógł już wrócić na studia, choć nie ze względu na stan zdrowia, lecz z powodu kułackiego pochodzenia. Pracował jako pomocnik księgowego w kopalni, bibliotekarz, pracownik administracyjny. Od 1961 roku pozostawał na rencie inwalidzkiej.
Uznawany jest za współzałożyciela trnawskiej grupy poetyckiej zwanej Konkretystami. Zaczęli się spotykać w 1956 roku, kiedy Ondruš opublikował dziesięć wierszy w czasopiśmie „Mladá tvorba”. Ich publikacja stanowiła istotny zwrot w powojennej poezji słowackiej i po debiutanckiej książce, którą poeta zaproponował wydawnictwu Mlade leta w 1958 roku, można było oczekiwać przełomowego znaczenia dla słowackiej literatury po stalinizmie. Jednak wydawnictwo bez podania powodów odrzuciło debiutancki zbiór wierszy Ondruša. Nie tylko udaremniono jego debiut książkowy (Šialený mesiac, jego pierwsza książka wydana dopiero w 1965 roku, nie może już być traktowana jako jego debiut).
Uniemożliwiono mu także normalną pracę i publikowanie wierszy, zawarcie małżeństwa, później – w latach osiemdziesiątych – także emigrację na Zachód, następnie ubezwłasnowolniono go w ściśle prawnym sensie, dwa wybory jego starszych wierszy wydano bez jego zgody, przemocą odesłano na leczenie psychiatryczne i w końcu umieszczono w zakładzie opieki społecznej, gdzie przebywał do końca życia.
W warunkach opresyjnego państwa i znieczulonego społeczeństwa poeta liryczny nieuchronnie staje się outsiderem, odszczepieńcem, który porusza się na pograniczu norm, coraz bardziej spychany na margines, przeklęty i ubezwłasnowolniony w majestacie prawa skorumpowanego przez funkcjonariuszy ideologii. Tymczasem poezja destyluje się w gorzką, ciemną esencję rzeczywistości. Ondruš to poeta typu norwidowskiego. Chce odpowiednie dać rzeczy słowo, ale język, którym dysponuje, nie umie wyrazić ciemnego dramatu wygnania, straty i odrzucenia. W szczególny sposób traktuje więc normy języka, często balansując na krawędzi gramatyki. Aby rozszerzyć możliwości wyrazu, rozciąga ją w zaskakująco logiczny i nieubłagany sposób.
Twórczość Ondruša odegrała kluczową rolę w przełamaniu stalinowskiego paradygmatu i socrealistycznego schematyzmu w słowackiej poezji w dekadzie przed Praską Wiosną. Stosując konsekwentnie aż do absurdu gramatyczne procedury derywacyjne, potwierdza konwencjonalny, lecz ambiwalentny charakter języka, jego kleistość, a zarazem kruchość, niemal szyderczo go obnaża i ujawnia, jak łatwo można nim politycznie manipulować i produkować przy jego pomocy fałszywy obraz rzeczywistości (pod tym względem przypomina trochę fenomen poezji Tymoteusza Karpowicza). Do własnej lirycznej diagnozy rzeczywistości dochodzi poprzez wiwisekcję własnej osobowości i metodyczną, drobiazgową analizę elementów codziennej egzystencji w opresywnym systemie politycznym.
Liryka Jána Ondruša pozostaje kłopotliwa – trudna, a nawet szokująca dla czytelnika, niewygodna dla historyka literatury, problematyczna dla teoretyka poezji, bardzo wymagająca dla tłumacza na obce języki. Nie poddaje się łatwo lekturze, analizie, interpretacji, zaszufladkowaniu, recytacji, popularyzacji, kulturalnej utylizacji. Stawia opór i nadal wyobcowuje nie tylko siebie, ale także swojego czytelnika. Najważniejsze zbiory wierszy autora to: Šialený mesiac (Szaleniec księżyc, 1965), V stave žlče (W stanie żółci, 1968), Posunok s kvetom (Gest z kwiatem, 1968), Kľak (Klęknięcie, 1970), Mužské korenie (Męskie przyprawy, 1972), Ovca vo vlčej kozi (Owca w wilczej skórze, 1997), a także autorski tom wierszy wybranych Prehĺtanie vlasu (Przełykanie włosa, 1996).
Zbigniew Machej jest poetą, tłumaczem i eseistą. Ukończył polonistykę i religioznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W latach osiemdziesiątych współpracował z opozycją demokratyczną i niezależnym ruchem wydawniczym. Po 1989 roku pracował jako dziennikarz, menedżer kultury i dyplomata. Przez wiele lat mieszkał i pracował w Czechach oraz na Słowacji. Obecnie mieszka na polsko-czesko-słowackim pograniczu w Cieszynie. Zajmuje się głównie pracą pisarską i translatorską. Jako poeta debiutował w 1980 roku. Jest autorem piętnastu zbiorów wierszy (m.in. Smakosze, kochankowie i płatni mordercy, Legendy praskiego metra, Wspomnienia z poezji nowoczesnej, Wiersze przeciwko opodatkowaniu poezji, Zima w małym mieście na granicy, Mroczny przedmiot podążania).
Machej tłumaczy na język polski poezję czeską i słowacką. W 2017 roku wydał przełożone z czeskiego Pieśni duchowe Georgiusa Tranosciusa, śląskiego poety luterańskiego z epoki baroku (Nagroda „Literatury na Świecie” w kategorii poezja za rok 2017). Z czeskiego tłumaczył także m.in. wiersze Jana Skácela, Ivana Blatnego, Ivana Wernischa, a ze słowackiego wiersze Ivana Štrpki (tom Cicha ręka wydany w 2009 roku w ramach edycji Europejski Poeta Wolności w Gdańsku). Przekładał ponadto wiersze dawnych poetów angielskich – Thomasa Traherne’a i Johna Clare’a. Jako poeta wydał w Biurze Literackim siedem książek. Ostatnio w 2016 roku Telefon z antypodów – tom ukazał się jedynie w wersji elektronicznej.
Fragment zapowiadający książkę