Zapowiedź z Biura / Klaudia PIESZCZOCH: ruń
Debiut Klaudii Pieszczoch ruń będzie pierwszą książką Biura Literackiego w 2023 roku. Premiera już 7 stycznia.
Debiut Klaudii Pieszczoch ruń będzie pierwszą książką Biura Literackiego w 2023 roku. Premiera już 7 stycznia. To książka o ubywaniu i poszukiwaniu dzikości, tęsknocie za nią oraz próbach jej przywracania. Podobnie jak naszej planecie, każdemu z nas grozi postępujący zanik dzikich, niekontrolowanych przez nikogo obszarów. Każdy człowiek jest nieustannie poddawany procesom uładzania, poskramiania i eksploatacji, wszyscy doznajemy wycinek i karczowania kolejnych przestrzeni na tereny użytkowe, uprawne.
W swoich wierszach poetka opisuje rzeczywistość w skali makro i mikro z perspektywy podmiotu wycofanego, zdystansowanego, choć uwrażliwionego na wszystkie przejawy przemocy (tak w relacjach między istotami, jak i w podejściu człowieka do natury). Ta „schowana” pozycja pozwala jej na spojrzenie wielowarstwowe, różnoaspektowe. Można powiedzieć, że jest to pisanie stratygraficzne, tym bardziej że każdy z tekstów Pieszczoch zawiera w sobie zarazem ewolucyjną, rdzenną przeszłość, dynamicznie uchwyconą teraźniejszość i katastrofalną przyszłość, która zaczyna rozgrywać się na naszych oczach. Poetka nie posługuje się jednak chwytliwymi kliszami pop-posthumanizmu, przeciwnie – jej ekokrytyczna refleksja to zagłębianie się, warstwa po warstwie, w twardą, lecz żyzną glebę języka.
Klaudia Pieszczoch jest autorką wierszy, opowiadań oraz przekładów literackich z języka hiszpańskiego. Publikowała w antologiach poetyckich i prozatorskich oraz czasopismach (m.in. Wizjach, Fabulariach, Kontencie, Drobiazgach). To także laureatka projektu Połów. Poetyckie debiuty 2019. Przy okazji publikacji w almanachu Dawid Mateusz tak pisał o jej twórczości: „Uważność w obserwacji, wyczulenie na szczegół i swoiste mikroprzesunięcia nadają tej poezji wyjątkowy charakter. Nie jest to chyba kolekcjonowanie drobin, bardziej zbieractwo. Zupełnie jakby coś się tutaj wydarzyło”.
I dodaje dalej: „Przeszła pierwsza fala, druga i kolejne, aż wszyscy wyszli, zapadła cisza i w tym momencie pojawia się ona, która z tego, co nie zostało przez nikogo zabrane, tworzy swoją opowieść. Ja to kupuję, chyba przede wszystkim ze względu na ujmującą pokorę, która towarzyszy tej pracy twórczej i jej istocie; pracy owocującej wierszami, które niełatwo osadzić w jakiejś wiodącej tradycji literackiej, a które z pewnością zasługują na czytelniczą i krytyczną uwagę, choćby tego rodzaju i skali, jakie sama autorka nam serwuje”.