Zebrało się śliny w wersji elektronicznej
Antologia Zebrało się śliny, która ukazuje się dzisiaj w wersji elektronicznej, to 121 wierszy jedenaściorga współczesnych poetów wraz z krytycznoliterackimi opracowaniami ich twórczości. Premierze towarzyszył cykl ponad czterdziestu publikacji w internetowym dwutygodniku biBLioteka oraz blok specjalnych wydarzeń, który miał miejsce podczas Stacji Literatura 21.
Antologia Zebrało się śliny, która ukazuje się dzisiaj w wersji elektronicznej, to 121 wierszy jedenaściorga współczesnych poetów wraz z krytycznoliterackimi opracowaniami ich twórczości. Tych 121 wierszy, dla których wspólnym mianownikiem może być szeroko pojęte zaangażowanie w otaczającą rzeczywistość, pogłębionych dziesięcioma szkicami – to nie tylko spora dawka najnowszej poezji w świetnym wydaniu, ale też kompetentne wprowadzenie do współczesnej liryki (i poniekąd także – towarzyszącej jej krytyki).
Redaktorzy antologii Marta Koronkiewicz i Paweł Kaczmarski we wstępie piszą tak: „Jeśli opisowym działaniem antologii ma być doraźne (wyłącznie w stanie ‘na dzień dzisiejszy i chwilę obecną’) podsumowanie zjawiska nowej poezji zaangażowanej, to działaniem projektowym, performatywnym, miałoby być wypromowanie tego, co uważamy za najciekawsze i najistotniejsze nowe głosy w polskiej poezji – a jednocześnie pokazanie, że kategoria poezji zaangażowanej czy politycznej jest dużo bardziej różnorodna i dużo bardziej pojemna, niż w pierwszej chwili mogłoby się wydawać”.
Jeśli sam wybór antologistów, przynajmniej w pierwszej chwili, mógł wydać się zaskakujący, to trzeba pamiętać o tym, że zarówno Kaczmarski i Koronkiewicz, jak też współpracujący z nimi krytycy – Monika Glosowitz, Dawid Kujawa, Jakub Skurtys i Maja Staśko – należą do tego samego pokolenia, co poeci, których wiersze znalazły się w tomie Zebrało się śliny. Można więc mówić o pewnej formacji pokoleniowej, dla której punkt odniesienia – zarówno w poezji, jak i tekstach dyskursywnych – stanowi problem zaangażowania.
To właśnie krytycznoliterackie szkice młodych badaczy literatury, oprócz samych wierszy wielokrotnie nagradzanych i docenionych autorów, stanowią o atrakcyjności antologii Zebrało się śliny. Jeśli teksty literackie zasadniczo obchodzą się bez komentarza, to niekiedy taki głos z boku im służy, rzuca na nie inne światło, pozwala dostrzec w nich to, na co przy pierwszej lekturze sami byśmy nie zwrócili uwagi. Nie tyle o interpretacyjną i warsztatową sprawność krytyków chodzi, ile przede wszystkim o nieoczywistość pewnych skojarzeń i potencjalnych punktów odniesienia.
W antologii znalazło się miejsce nie tylko dla poetów, których krytycy i czytelnicy zwykli niejako automatycznie opisywać w odniesieniu do kategorii literackiego zaangażowania, ale również dla takich twórców, którzy – jak twierdzą redaktorzy – zaangażowani jedynie „bywają”. Oprócz Tomasza Bąka, Szymona Domagały-Jakucia, Kiry Pietrek czy Ilony Witkowskiej w książce znalazły się więc również wiersze Kamili Janiak, Dawida Mateusza, Jakobe Mansztajna, Piotra Przybyły i Macieja Taranka oraz poetów uznanych „za symboliczny punkt wyjścia, początek opowieści o nowej poezji zaangażowanej” – Konrada Góry i Szczepana Kopyta.
Tom jeszcze w fazie projektowej chwalono m.in. za dobór autorów, pisano, że to „bezsprzecznie najciekawsi, najbardziej obiecujący i zarazem najbardziej literacko świadomi przedstawiciele młodego pokolenia polskich poetów”, jak i współpracujących krytyków, co razem sprawia, że antologia „już teraz wydaje się mieć bardzo duże znaczenie dla rodzimej krytyki literackiej”. Premierze Zebrało się śliny towarzyszył cykl ponad czterdziestu publikacji w internetowym dwutygodniku biBLioteka oraz blok specjalnych wydarzeń, który miał miejsce podczas Stacji Literatura 21.