Credo

29/01/2020 Poezje

Poru­sza­ją­cy „por­tret wie­lo­krot­ny” ludz­kiej twa­rzy. Intym­ny album z pamiąt­ka­mi po naj­bliż­szych (po tych, z któ­ry­mi poeta zetknął się oso­bi­ście, jak i zna­nych mu jedy­nie z histo­rii kul­tu­ry). Świa­dec­two zała­ma­nia się wia­ry w czło­wie­ka i roz­pa­du sen­su w obli­czu woj­ny. Poetyc­kie pró­by budo­wa­nia nowej komu­ni­ka­cji „po Oświę­ci­miu”, ale też sta­wia­ne przez sta­re­go poetę – iro­nicz­nie, w poety­ce recy­klin­gu – dia­gno­zy doty­czą­ce nie­przej­rzy­sto­ści języ­ka w „płyn­nej nowo­cze­sno­ści”. Zbiór 25 wier­szy i poema­tów Róże­wi­cza, opra­co­wa­ny przez dłu­go­let­nie­go redak­to­ra poety Jana Sto­lar­czy­ka, udo­wad­nia, że autor Nie­po­ko­ju obej­mo­wał swo­im spoj­rze­niem naj­waż­niej­sze doświad­cze­nia XX i począt­ku XXI wie­ku.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Stronie Śląskie
Wydanie
1
Data wydania
29/01/2020
Kategoria
Wiersze
Seria
Poezje
Ilość stron
104
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Marianna Sztyma
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-66487-04-8
spis treści

serce podchodzi do gardła

W środku życia

PCierń

Na powierzchni poematu i w środku

Propozycja druga

Przyszli żeby zobaczyć poetę

słowa

*** (Przedzierałem się przez ten sen…)

Zwierciadło

zadanie domowe

Szkic do erotyku współczesnego

Opowiadanie o starych kobietach

Zielona róża

*** (Mistrz Jakob Bőhme…)

W świetle lamp filujących

Widziałem Go

szara strefa

Francis Bacon czyli Diego Velázquez na fotelu dentystycznym

„Der Tod ist ein Meister aus Deutschland”

Credo

nożyk profesora

bez

nauka chodzenia

*** (Czas na mnie…)

czego byłoby żal

opinie o książce

Różewicz jest ciągle żywy, żywotny, współczesny, właśnie jako świadek wiecznie stającego się końca poezji, procesu pisania podlegającego temu mrocznemu cieniowi i jednocześnie mu zaprzeczającego. Ta szarpanina jest wciąż płodna i na swój sposób nowoczesna. (…) To, co ludzkie, proste, zwyczajne znajduje w tym wyborze, w tak sprofilowanym kształcie przesłania, sprzymierzeńca w postaci czegoś już prawie religijnego. Oczywiście nie ma w tym ostentacji i przesady, bo jest przecież subtelna granica między wiarą a jej pozorami.

Karol Maliszewski

Inne książki autora

Teksty i materiały o książce w biBLiotece