
Dom ran
Dom ran, a w nim współczesny świat – intelektualna miałkość, polityczna niemoc, tzw. sztuka – opowiedziany w charakterystycznym, niepodrabialnym stylu Andrzeja Sosnowskiego. Tom finezyjny i spójny w każdym calu, wysmakowana i wciągająca gra w literackie odniesienia (czy uda się wszystkie odnaleźć?). Książka, która zaskoczy nawet najwierniejszych czytelników poety. Dom ran – tu śmiech zamiera na ustach.
Outro
Red Bull Action
Some Reaction
Oblężenie
Chrono i perio (1)
Potrzask
Dom ran (dosłownie)
Zmęczenie kryształów
Nowhere, Shampoo, TV, Combat
Tematem wiersza jest po prostu pamięć
Notatki do przyszłej opery
Theatre of Dreams
Z przekładów (Traherne)
ISON
Miłości
Stretto
Chrono i perio (2)
Malstrom
Kibitki
Jazda koleją
Psalm
Chrono i perio (3)
Körperwelten
Dom ran (baśniowo)
Stałe fundamentalne
Hegel
Chrono i perio (4)
Paradnie
Chrono i perio (5)
Przesilenie (mitycznie)
Z przekładów (Pater)
Chrono i perio (6)
Przypis
Z rzeczy napotkanych
Dammit
* * * (1)
* * * (2)
* * * (3)
Poetyka (baśniowo)
Czyli tematem książki jest po prostu splin?
Jak można określić nowe formy, których potencjał wypróbowuje Andrzej Sosnowski w swoim ostatnim tomie? To przeważnie krótkie, dość statycznie rozbudowujące swoje znaczenia fragmenty, przełamujące ograniczenia powracające echem z dawnych tomów. Skłaniają się ku dyskursowi z tezą, z przesłaniem, które wykłada się wprost – bez uciekania się do szyfrów, spiętrzania figur czy elizji – rozpraszając i rozrzedzając poetycką energię tego, co zostaje wypowiedziane.
Joanna Orska
Książka Sosnowskiego to zbiór krótkich form, bezpośrednich fragmentów, refleksji, spostrzeżeń. Uderzająca jest konfrontacja z teraźniejszością opowiedzianą przez autora wprost. Dzisiejszy świat i jego prawidła zostają zdemaskowane, współczesne życie (oraz jego bohaterowie) stają się tutaj jałowe, uwiedzione przez blichtr i może pewnego rodzaju łatwość. Człowiek w takim spektaklu blednie, traci indywidualność, ostatecznie jego nie ma. Wizja Sosnowskiego paraliżuje.
Ania Kaltbach
Sosnowski tak naprawdę jest jednym z nielicznych nowoczesnych, futurystycznych wręcz poetów w Polsce. Jego proteuszowy język zmienia się, tak jak zmienia się sposób, w jaki dochodzą do nas odłamki informacji, szczątki zdań, coś, co ma sens i zarazem natychmiast go traci.
Agata Pyzik
Dom ran – tomik osadzony w świecie, który sam znajduje się niejako na krawędzi – pokazuje pęknięcie między tym, co chcielibyśmy rozumieć pod pojęciem „kultury”, a światem mediów, blichtru i „diamentowych tarasów”, w którym możemy być jedynie klientami (nie mędrcami, nie filozofami, ale właśnie klientami).
Barbara Englender
W swych utworach poeta odnosi się do wielu tekstów kultury. Sosnowski nie korzysta z półśrodków.
Małgorzata Angielska
Tym razem [autor] ogłosił interesujący zbiór małych próz, ale styl ten sam, co wierszy – gęsty od gier i zabaw językowych, meandrowania między dykcjami twórców polskich i amerykańskich, łamigłówek dla szukających aluzji literackich, cytatów, przywołań i skojarzeń, rzeczywistości językowej dzisiejszej popkultury – prawdziwa polifoniczność. I cechujące te utwory ostra ironia, sarkazm, brak politowania dla rosnącej głupoty mass mediów, kreowanego przez nie stylu życia, infantylizmu. Jest to rzecz mocna, zastanawiająca, prowokacyjna.
Krzysztof Lisowski