Języki obce

03/10/2013 Poezje

W naj­now­szym tomie Języ­ki obce Jacek Deh­nel bawi się for­mą. Czy­tel­nik otrzy­mu­je sze­reg utwo­rów pre­zen­tu­ją­cych naj­róż­niej­sze sty­le – od minia­tur po nie­uży­wa­ne przez współ­cze­snych poetów plank­ty. Do form i tema­tów, w któ­rych obrę­bie Deh­nel spraw­nie się poru­sza, dołą­cza tym razem pro­blem „obco­ści języ­ka”, nie­ja­ko orga­ni­zu­ją­cy wszyst­kie tek­sty. Języ­ki obce to czwar­ta książ­ka poetyc­ka pisa­rza wyda­na przez Biu­ro Lite­rac­kie.

Autor
Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
03/10/2013
Kategoria
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
52
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 90
Projekt okładki
Wojtek Świerdzewski
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-63129-50-7
spis treści

Przed zdaniem

 

JĘZYKI OBCE
Tłumacz
I. Korzenie
II. Trio
III. Liczebniki
IV. Bi-bip
V. Roman à clef
VI. In Translation
VII. Pamięć
VIII. Literatura

 

Zygmunt Kubiak pisze...
Odkopanie posągu Antinousa w Delfach, 1893
Żółty dom
Mysteriensonate – Zwiastowanie
Sebastiano del Piombo – Wskrzeszenie Łazarza

Alba sierpniowa

 

PLANKTY SŁAWIĄCEGO BOLEŚĆ
I. Plankt o liściu
II. Plankt kosmiczny
III. Plankt w pełnym słońcu
IV. Plankt o mówieniu
V. Plankt żertwy
VI. Plankt o pannach młodych
VII. Plankt o tych, co giną

 

Tyger, tyger...
Niewdzięczność
*** [W tym brzydkim dniu...]
Z gałęzi
Miłe złego porządki
Maj w departamencie Somme
Tkwi w szczególe
Piosenka o lampie i wozie

 

MAŁY ŚPIEWNIK PIOSENEK MIŁOSNYCH...
Dni 2002
*** [Błyszczały place...]
Sól i granat
Fale
Pałac Rozwidlających się Ścieżek
Villanella czterdziestosześciolatki...
Piosenka pracownika średniego szczebla
Bajka o hurtowniku pietruszki
Ballada o Waterloo Millennium Green
Pożytki z romantyzmu
Słomiany wdowiec
Kazanie na górze
Nurt
*** [Jeśli nieszczęśliwa miłość...]

 

***[Jakby był dzień do opisania...]

opinie o książce

Języki obce ostatecznie zatwierdzają rozpiętość dykcji Dehnela, tym razem przekonani zostaną także i ci, którzy wciąż widzą autora w dawnym Miłoszowskim nimbie/upupieniu. (...) Poetycki głos Dehnela dojrzał jak, nie przymierzając, Gareth Bale w Tottenhamie, więc wartość „Języków obcych” odpowiednio przewyższa wartość debiutanckich „Żywotów równoległych”, nawet liczonych razem z blurbem Czesława Miłosza.

Maciej Woźniak

Zbiór wierszy Języki obce został precyzyjnie skomponowany. (...) Jacek Dehnel operuje w Językach obcych obydwoma idiomami polszczyzny, konwersacyjnym i konwencjonalnym, potocznym i literackim, naturalnym i sztucznym (od słowa „sztuka”). Inspiruje się jednako tym, co usłyszy na ulicy, jak i tym, co przeczyta w bibliotece.

Janusz Drzewucki

Zwodzenie czytelnika, któremu mogło się wydawać, że przewidział już ciąg dalszy, przełamywanie tonu, poetyka kontrastów obecne są zarówno w poszczególnych (choć nie wszystkich) wierszach z Języków obcych jak i w całym starannie skomponowanym zbiorze. Język wysoki sąsiaduje z kolokwializmami. Liryzm z groteską.

Tygodnik Powszechny

Trudno nie dostrzec w Językach obcych powtarzalności tematów czy motywów, próby uchwycenia zdarzenia przez dokładne rozpoznanie najmniejszego wycinka rzeczywistości, który za chwilę umknie. Powtarzalność Dehnela nie zakrawa jednak o nudę, bo wszystko przepracowane, przemyślane i przedstawione zostaje raz jeszcze – inaczej.(...) W pełnej krasie ujawnia się w Językach obcych rzemieślnicza – i nie ma w tym określeniu nic obraźliwego – praca Dehnela, który zamyka opowiadane historie w rozmaitych formach poetyckich, a za cel stawia sobie oddanie czytelnikowi tekstu doskonałego, pełnego, wykluczającego istnienie sztampowych opozycji i łatwych rozwiązań.

Patrycja Rogacz

Poezja Jacka Dehnela to twórczość często kwalifikowana jako nawiązująca do klasyki poezji. Dbanie o brzmienie, rytm, dobór słów – wyrazów, znaczeń i wieloznaczności, świadczą, co nie jest odkryciem, o doskonałości warsztatu piszącego, o przemyślnym działaniu autora.(...) po tom Języki obce można (...) sięgać jak po diaskop, choć leży, bez szansy na warstwę kurzu, na najwyższej półce.

Joanna Roś

Nie znaczy to jednak, że jest Dehnel poetą tematów klasycznych. Nic z tych rzeczy. W jego wierszach sporo humoru, czego dowodem cykl sześciu wierszy tytułowych Języki obce, w jego wierszach przegląda się współczesna rzeczywistość, czego znów świadectwem cykl Mały śpiewnik piosenek miłosnych dla średnio zaawansowanych. Dobre wrażenie robi także cykl Plankty sławiącego boleść powstałe z inspiracji rozmowami z trzyipółletnim chłopcem, synem przyjaciół. Języki obce są bardzo dobrze skonstruowanym tomem wierszy. Nie sposób nie przegapić ani wiersza otwierającego kompozycję całości Przed zdaniem, ani wiersza bez tytułu zamykającego i puentującego całość, rozpoczynającego się znamienną konstatacją „Jakby / byt dzień do opisania i nie było pointy". Nie ulega wątpliwości, że Jacek Dehnel to poeta pełną gębą, jeśli można się tak wyrazić.

Magazyn Literacki Książki

Jeżeli konsekwentnie interpretację tomiku Dehnela poprowadzimy traktem języków, okaże się, że oprócz języków narodów, kultur i sztuki istnieją języki jeszcze bardziej hermetyczne - zakodowane w tradycji dawnych gatunków. (...) Paradoksalnie Językom obcym nie można odmówić tonu osobistego, wręcz intymnego. W tej różnorodności panuje bowiem porządek poetyckiego cyklu, w którym przewodnikiem jest konsekwentnie ten sam bohater, skłaniający czytelnika do ciągłych intelektualnych translacji.

Aleksandra Reimann

Jak pisać o szczęściu, szczególnie w miłości, skoro przywykliśmy do rozpatrywania jej jako ludzkiego dramatu? Jak opisywać dzieła sztuki? Okazuje się, że są one z krwi i kości, że każde z nich tworzy własną narrację. Poeta ma za zadanie wydobyć je na wierzch i pozwolić im mówić.

Jolanta Nawrot

Inne książki autora

Teksty i materiały o książce w biBLiotece