Już otwarte
Czytać nowy tom poetycki Bohdana Zadury to jak dostać list od wieloletniego znajomego – niby wiadomo, czego można się spodziewać, a przyjmuje się to z radością i utęsknieniem. Poeta konsekwentnie i z reporterską szczegółowością rejestruje rozgrywające się wokół niego wydarzenia. Komentuje wydarzenia polityczne i społeczne, zjawiska internetowe i medialne. Nie oddaje się autotelicznym zabawom, nie wynosi erudycją, nie koncentruje na własnym wnętrzu. Tworzy z czytelnikiem wspólnotę doświadczeniową, wykazując się jedynie wzmożoną uważnością i refleksyjnością wobec rzeczywistości.
[jeśli wsłuchać się]
André Malraux
Serve and volley
Czekając na 127
LOT przerobiony na szaro
Dopowiedzenie
3 wiersze z puławskiego SOR-u
Litania starej kobiety w kwietniową noc na sąsiednim łóżku
Powrót
Godzinki Jasnowłosej której twarzy nie zobaczę
Dwa jedwabne krawaty
Szwajcarscy poeci w szwajcarskiej torbie
Epitafium dla D.D.
Rovaniemi
Nigdy nie był Chrystusem
[Przystojnych mężczyzn zostawcie]
Czerniowce, hotel „Bukovyna”
Hagit Grossman
Bez przesady
[nigdy]
Pekin 2015
Bukiecik
Nasi milusińscy
[od „trzynaście do ósmej”]
Już otwarte
Czytając Wodę na Marsie
Demokracja
Bez dwóch zdań
Zadura opiera się pokusie poezji ready-made, nie staje też po stronie dzieł abstrakcyjnych, ale wybiera rozwiązanie pośrednie, wytycza ścieżkę bardzo własną, przecinającą jednak przestrzenie realności. Osiągnięcie takiego wrażenia poetyckiej wierności światu możliwe jest między innymi dzięki mocnemu zakotwiczeniu w konkretnym miejscu i czasie.
Ilona Podlecka
Kiedy trzeba jest zabawnie i inteligentnie, taka wymiana żarcików i anegdot; patos nie wylewa się litrami spomiędzy okładek, zamiast niego pojawi się jakieś wspomnienie, moment zamyślenia. Książka przypomina mi trochę sytuację, gdy jesteśmy na przyjęciu wśród wielu znajomych i wysłuchujemy spostrzeżeń i historii kolejno napotkanych osób. Z niektórymi zamienimy parę słów, z innymi przegadamy większą część wieczoru. W lokalu u Zadury Już otwarte, więc wpadnijcie na chwilę lub dwie.
Monika Piotrowska-Wenger
Są w Już otwarte wiersze przypominające się w trakcie codziennej krzątaniny. Spostrzeżenia, opisy, które w sposób prosty, ale niebanalny nazywają – a może raczej przezywają (lub wyzywają) – rzeczywistość.
Michał Domagalski
W tomiku Już otwarte Bohdana Zadury jest cała nasza codzienność. Menelka pijąca kawę z kubka wyrzuconego do kosza. Pani Krawczykowa z demencją. I on sam – poeta, który śni, że pisze wiersz w mieszkaniu na Wojska Polskiego, choć od dawna tam nie mieszka. „Czy nie mogłoby/ mi się śnić/ że zbieram grzyby? [...] albo, że jem lody waniliowe” – pyta zrównując pisanie wierszy z czynnościami, które potrafi każdy. Dystans, drwina i uśmiech sprawiają, że te wiersze, wyjęte z codzienności, są jednak bardzo niecodzienne. Nawet najtragiczniejsze sytuacje, pokazane w krzywym zwierciadle, pozwalają czytającemu zobaczyć swoje życie w odpowiedniej, nie aż tak dramatycznej perspektywie.
Barbara Gruszka-Zych
Inne książki autora
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
- PREZENTACJE KSIĄŻEK Już otwarte Prezentacja książki Bohdana Zadury Już otwarte.
- ESEJE Wielkie zamknięcie Recenzja Ilony Podleckiej towarzysząca premierze książki Już otwarte Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
- KOMENTARZE Who is who Autorski komentarz Bohdana Zadury w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”, towarzyszący premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
- POEZJE Już otwarte Fragmenty książki Już otwarte Bohdana Zadury, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.
- o książce Kto ma wisieć, nie utonie Rozmowa Moniki Brągiel z Bohdanem Zadurą, towarzysząca premierze książki Już otwarte, wydanej w Biurze Literackim 25 stycznia 2016 roku.