Kona ostatni człowiek
Anna Świrszczyńska jest jedną z najbardziej niedocenionych autorek polskiej literatury. W jej twórczości czytelnik odnajdzie ciemny i straszny świat katastrofy i śmierci. Wiersze Świrszczyńskiej to także skandalizujące, w tamtych czasach, ukazanie erotyki. Ważne w twórczości poetki są również wiersze o powstaniu warszawskim, które stanowią poetycki reportaż z wydarzeń 1944 roku. Wyboru Kona ostatni człowiek dokonał Konrad Góra.
Kołysanka
Modlitwa starego człowieka
Zwycięski wojownik umiera
Opowieść o pustym koszu
Idziemy w pętach
Głód
Kona ostatni człowiek
Pamięci ”Che” Guevary
Siedemdziesiąt lat
Pies
Prawo do zabójstwa
Natchnienie
Śpiew szalonego
Chłopka
Krowa ją kocha
Nie pamięta
Jej brzuch
Największa miłość
Ciężarna w mlecznym barze
Miłość Antoniny
Jeż z żelaza
Ostatnie polskie powstanie
Mówi żołnierz
Budując barykadę
Dwie garbuski
Po pijanemu
Żołnierz mówi do generała
Harcerka
Czternastoletnia sanitariuszka myśli zasypiając
Żuje surowe żyto
Moje wszy
Stoję na czworakach
Oddycham
Szczęście istnienia
Mówię do siebie: ty ścierwo
Zajadam kompleks niższości
Zabiję ciebie
Białe ślubne pantofle
Trzy cukierki
Uspokój się
Film o ojcu
Dwieście osiemdziesiąt stopni mrozu
Jestem potężna
Szczekać nie potrafię
Najgorszy jest język (posłowie)
Głos Konrada Góry dobiega z offu, nonszalancko i błyskotliwie konfrontując męskie z żeńskim, wczorajsze z dzisiejszym poeta dystansuje siebie, a przede wszystkim twórczość Anny Świrszczyńskiej do tego rodzaju retoryki. Sformułuję to jeszcze inaczej: tym ile i jak mówi, autor wyboru potwierdza, że dał się tej poezji ponieść.
Anita Jarzyna
Czysta, niemalże przedludzka pierwotność tej poezji - choćby pierwsze udane transpozycje ze źródeł nieeuropejskich, niezwykła moc i godność wpisana w akt twórczy Świrszczyńskiej (gotowość do stwierdzenia: "moje cierpienie t ołówek, którym piszę", zaraz po: "daje mi prawo pisać o cierpieniu innych"), program otwarty na poniesienie najryzykowniejszej aury, cierpliwość oczekiwania na formę w bezustannym ponowieniu pamięci - czynią kamenę Pani Anny Świrszczyńskiej nie bibelotem swoich czasów, a biblioteką tamtego potu, rojeń i krwi; strachu i przebaczenia, jednego cukierka na rok, jednego szczęścia dzielonego między wszystkich.
Konrad Góra
To nie jest poetka imaginistyczna, by tak rzec, a reportersko niemalże robi "donosy z rzeczywistości", dając swój głos innym głosom, jak w historii mówionej. Posiadała, nie taki częsty znowu w poetyckiej zonie, talent współ-czucia, empatii, uważności. Eksponuje go styl: oględność wypowiedzi przy natężeniu uwagi synoptycznej, co potrafiła łączyć ze zmysłowością.
Ewa Solska
Książka Świrszczyńskiej to "jednoosobowa rewolucja".
Małgorzata Baranowska
Głos poetki jest niemal fizycznie obecny, skondensowany, trudno się przed nim obronić. Uderza w tych wierszach bezwzględność. Bezkompromisowość. Występuje razem z innymi uczuciami: czułością, wzruszeniem, miłością, a także ekstazą. Ale najczęstszy jest strach, fizyczne cierpienie i rozkład, śmierć. Świrszczyńska patrzy śmierci prosto w twarz, dlatego może pisać o rzeczach, o których inni milczą. Przede wszystkim o ciele i o wojnie. Niezwykłe są także jej erotyki i opisy końca miłości.
Irena Grudzińska-Gross
Metafora przekazu trafia celnie, u Świrszczyńskiej słowa wiersza brzmią jak nieznający sprzeciwu komunikat ("Mówię do siebie: ty ścierwo") (...) To, co jednych szokuje ostrością wyrazu, u innych budzi szacunek i podziw. Poetka nie baczy na granice konwencji i zwyczaju – pojawia się tam, gdzie nikt nie miał odwagi stanąć.
Piotr Szewc
Świrszczyńska to wyzwanie, bo dyskretnie, niegłośno, ale jednoznacznie i niezależnie mówi swoje. Dlatego jest z nią kłopot, i to nie jeden. (...) Ucieszył mnie wydany parę tygodni temu skromny tomik wierszy Świrszczyńskiej Kona ostatni człowiek, w wyborze i opracowaniu Konrada Góry. Świrszczyńską trzeba koniecznie czytać na nowo, z nową wrażliwością i wyczuleniem na inne niż Miłosz konteksty.
Magda Heydel
W wyborze Góry znalazł się przerażający obraz wygnanej przez męża kobiety, która po kolei oddaje swoje dzieci ptakowi śmierci. Kona ostatni człowiek to także wybór wielu scen, które składają się na opowieść o sile (Jestem potężna, Zajadam kompleks niższości, Zabijam ciebie), chwale, ale i upokorzeniu, o czułości, która rodzi się z oderwanego od metafizyki ciała.
Urszula Pieczek
Poezja Anny Świrszczyńskiej, zamieszczona w zbiorze Kona ostatni człowiek to sejsmograf, wykrywający i rejestrujący drgania skorupy ziemskiej – utratę gruntu pod nogami. Czytane z lewej do prawej, często opatrzone charakterystyką, jedne drgania są dłuższe, inne krótsze. Łączy je jedno – nie sposób orzec, które są naturalne, a które sztuczne. Czy świat sam sobą wstrząsa, aby strząsnąć człowieka, czy człowiek wstrząsa światem, drugim człowiekiem, aby go zniszczyć, aby coś z niego wykrzesać? Czytelnik, do którego rąk trafi ten sejsmogram, choćby nie chciał poznawać całego obszaru, z którego pozbierał drgania, odczuje, dogłębnie, cieleśnie, już pierwsze zapisy. I albo nie będzie mógł wypuścić ich z rąk, dopóki nie przejmie ich w swój mózg i swoje ciało w całości, albo otrząśnie się z nich, ucieknie, ponieważ przestraszy się, że sejsmograf mówi mu o nim samym, mówi jej, albo jego słowami, mówi...
Joanna Roś
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
- RECYTACJE Opowieść o pustym koszu (czyta Konrad Góra) Wiersz z tomu Kona ostatni człowiek, zarejestrowany podczas spotkania „44. Poezja Polska od nowa” na festiwalu Port Wrocław 2014.
- ESEJE Szczęśliwa jak psi ogon. Recenzja Magdaleny Heydel z książki Kona ostatni człowiek Anny Świrszczyńskiej.
- ESEJE Wiersze dla gorszego samopoczucia Recenzja Dawida Kasiarza z książki Kona ostatni człowiek Anny Świrszczyńskiej w wyborze Konrada Góry.
- ESEJE Najgorszy jest język (fragment) Fragment posłowia Konrada Góry do wyboru wierszy Anny Świrszczyńskiej Kona ostatni człowiek.
- ESEJE Dać się ponieść Recenzja Anity Jarzyny z książki Kona ostatni człowiek Anny Świrszczyńskiej w wyborze Konrada Góry.
- POEZJA POLSKA OD NOWA Kona ostatni człowiek Fragmenty książki Anny Świrszczyńskiej Kona ostatni człowiek w wyborze Konrada Góry, wydanej w Biurze Literackim 20 czerwca 2013 roku.