Pięć opakowań (1993–2008)
Komplet książek Podgórnik oraz siedemnaście premierowych tekstów. Osobista opowieść o rzeczach oczywistych. Wyraz tęsknoty za prostotą spraw, ludzkich relacji i miłości. Próba odpowiedzi na pytanie, jak i pod jakim wpływem będą się kształtować – załamywać lub umacniać – nasze strategie obrony przed nieznanym.
Próby negocjacji (1996)
prequel
płodne dni
szerokie spektrum
bez możliwości ruchu w tę czy we w tę
prognoza optymistyczna
asymetria
abstynencja
nawroty
jazda?
till the cops come knocking
bezkrwawe łowy
(...) tylko dupki ukrywają słabość
spóźnienie
awaria
plan b
hieny
oddział
straże
sacrum bulimiczne
zasłyszane
uciekinier bez powodu
list do marcina
literacki
graffiti
wiersz dla maćka meleckiego
śnieg retrospekcja
białystok 22-24 V 1996
brynów latem
[wsunięcie delikatnej czarodziejskiej różdżki]
naruszenie, wiersz wtórny
przyzwalanie, odmawianie
nasz ostatni raz
rozstępy
te drugie
ściółka (sylwia)
telefon milczy albo kłamie
unplugged
wiersz z kluczem
Paradiso (2000)
lipiec
podłożona melodia
wiersz dla paoli bracho
reflektarz
debiut w internecie
wiersz dla pauliny martinez
żenujący klasycyzm
stop klatka
łakocie i witaminy
groński cytuje marcjalisa
także dla niej
promocja jaworskiego na stoisku PIW-u
luxemburg i inne wiersze
jak to z nami jest?:
życie z ideami
ulica łużycka
wycieczka na groby
prawa do lewej
ameryka
referat lub artykuł
drobne poprawki
huczne ostatki
produkty uboczne
jeden
szczegółowa mapa
handle with care
jednostki pamięci
dwóch adresatów
przedświąteczna gorączka
spóźnione propozycje
paradiso
przeglądarka
bzdurne wątpliwości
evidence
mały nostradamus
wycieczka pod most
niedzielny obiad
stacja docelowa
niedzielna pustka
marny pożytek
ostatnimi czasy
test ciążowy
faceci i babki
Długi Maj (2004)
rocznik
oby tak dalej
risum teneatis
dar stoczni
wrocławski łącznik
tak i nie
wpływ księżyca
rewers
długi maj
deszcz ze śniegiem
emancypacja
Opole w wodzie
reguła festiwalu
wkrótce w polsacie
pięć opakowań
kadr na dzień dobry
śmierć i dziewczyna
słoneczny brzeg
ani słowa
[drogie życie chciałam cię doświadczyć]
zawias
kadr na dobranoc
nowa przeglądarka
już dobrze
koledzy od kieliszka
wakat
palce w krzyżyk
kwiatki
2001
nocny telefon
porządeczki
trzydniówka
wybory
[chciała okazać ufność]
[nigdy już nie będzie takiego lata jak tamto]
ze śmiercią jej do twarzy
ryby na naszym stole
[nieprawda, że mi już na niczym nie zależy]
kontrakt
podkład
fleksja
randki i wywiady
gościniec
ruchome granice
płytoteka
upust
ultra
[prawda, że mi już na niczym nie zależy]
Dwa do jeden (2006)
Przepowieść w Ścinkach
Stypendia vs. Stypy
Radość i Relaks
Taksówkarz, co brał tylko intratne zlecenia
Zielone Kantyczki
Eklerka na Przyjście
Ci Mili Państwo
Gramatyka Księżycowa
Pieśń Miłosna Pana E. P. R.
Retardacja Jak Nic
Repetytorium dla Adolescencji
Witryna Czasopism
Streszczając Niezaznajomionym Przeminęło z Wiatrem
Wszyscy Wiedzieli [Chelsea Motel Mix]
Drobiazgowa Explozja
Z Przekładów [W Siną Dal trad.]
śmierć cywilna
Presuicydalny Ibidem
Sześciotygodniowe Stypendium w Sanockim Sanatorium
Przedśmiertne Wyuzdanie
Jedno z Dopuszczalnych Potknięć
Twarde Okładki, Miękki Podołek
Dom na Peryhelium
Cyraneczki, Łabądki
Perseweracja i ty nad Guadalquiwir
Meine Liebe Nevermind
Tryb Zastępowania
Oczko w głowie Języczek u Wagi
One - Night - Stand w Mieście Sukcesu
Dziesiątka Kluczy do pełni szczęścia
Miss Mahagonny
Spontaniczny Catering w Podziemnych Barykadach
Roztropnie Poniechana Dedykacja
śmierć towarzyska
Przyczynek do Hagiobiografii
carramba dla doreen silvestri
Platynowy Egzemplarz "Sagi ludzi lodu"
Wszyscy Wiedzieli [WuABe Mix]
Sprany Tren
Buńczuczne Lata Dróg i Mostów
Znicz, który płonie w tabernakulum mobile
Les Sortileges De Virginia Woolf
post scriptum z toruńskiego raju
Sobie, na 62 Urodziny
Chleb na Wody Płynące
Widokówka w Kopercie
Gilles Villeneuve nie wygrał w Imola
w zdrowym ciele zdrowy duch
byty w rozterce
Puntos Suspensivos Rulez
La Muerte Del Torero
Przedrozumienie Poezji
Gwiazdor rocka i królowa disco (2008)
korporacja
Gwiazdor rocka i królowa disco
Nie chcę cię pocałować
Kobieta Jego Życia
Kroczący festiwal
Ganar La Batalla
Ganar La Batallax
Syndyk na lodzie
Dni kultury łużyckiej
Lido Dream
Dla Prawdziwych Klasycystów w Streszczeniach
Jules Domet jedzie do Millhaven
Alan Riveaux dorabia się szmuglując fine french brandy
Romain ma dość już życia na prowincji
Longhena projektuje i buduje ckliwą wieżę
kościoła San Giorgio
pluj pluj koteczku kawałkami szkła.
kłamstwo
Zimne
[setki listów]
Danz Une Funetre
jej bal
bilans
Alfabetyczny spis tytułów i incipitów
Świat w stanie podejrzenia podszyty jest prawdziwą tęsknotą za prostotą ludzkich relacji, w tym zwłaszcza miłości. Pewien radykalizm, bliski prowokacji, jest w przypadku Marty Podgórnik wynikiem jej idealizmu - wszechstronna nieufność i odmowa akceptacji rzeczywistości w jej formie zewnętrznej wynikają z bezkompromisowych oczekiwań na świat wiarygodny.
Piotr Śliwiński
Istnieje niebezpieczeństwo, że zrobi się jeszcze groźniej i ciemniej. (...) Nowe wściekłe wiersze Marty Podgórnik: piękne wiersze noir. Jest naturalnie czarna scenografia i porządny dworcowy chłód. Humor wisielczy i elegancki. A czytelnik przez cały czas ma nóż na gardle. Strzeż się tych miejsc czytelniku, bo one cię wezmą, przeczołgają i zostawią z ziemią w ustach, na bezdechu.
Agnieszka Wolny-Hamkało
Podgórnik od pierwszej książki stara się dowieść, że liryka, choćby nie wiadomo jak osobista, jest przede wszystkim funkcją języka. To język, a także inne teksty literackie, stanowią pożywkę wszelkiego pisania. Owo napięcie pojawia się także w tomie Dwa do jeden. Pozornie rozdygotane "Byty w rozterce" kończą słowa: "Zanim poszukasz łacińskiej nazwy na moje problemy / ze składnią, poluzuj gwiazdy. Ten, kto pisze, / nie jest tym, kto mówi". A kto poprzez cytaty mówi w kolejnym tomie Podgórnik? Tuż przed spisem treści - poetka notuje: "Niech zechcą przyjąć od autorki choć podziękowania", a potem następuje litania nazwisk poetów, prozaików, muzyków różnych narodowości i języka, u których "ta, która pisze" zapożyczyła swoją liryczną wrażliwość. Raz jeszcze Marta Podgórnik okazała się nietuzinkową, błyskotliwą autorką tekstów, które jednak wzruszają.
Igor Stokfiszewski
Zwrócić należy uwagę na to, że rzadkie chwile, kiedy Podgórnik pozwala swojemu podmiotowi ponieść się emocjom, są niezwykle wystudiowane. Ostatecznie liryka osobista to także pewien szablon: w "Widokówce" słychać Świetlickiego, w "Repetytorium" często stosowany przez Podgórnik, swoisty - pełen czarnej ironii - romantyzm. Na podobnej zasadzie w wielu wierszach pojawia się Andrzej Sosnowski. Tak czy inaczej, właśnie dzięki tym momentom, często znaczonym wulgaryzmami, momentom o najwyższym napięciu emocjonalnym, świetne teksty autorki Dwa do jeden nabierają szczególnej - bezradnej i destruktywnej - drapieżności, która stanowi o tym, że jej wiersze to nie tylko poetyckie popisy.
Joanna Orska
Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że spod tej lotnej autoironii przebija czasem coś w rodzaju... tęsknoty? Za utraconą prostotą rzeczy i spraw? Trudno powiedzieć. Jedyne, co można stwierdzić na pewno, to widoczna niemal w każdym wierszu nadświadomość autorki (przepraszam: podmiotu lirycznego), raczej wykluczająca powrót do bycia kobietą "po prostu", chyba że na zasadzie przymknięcia oczu i zgody na ułatwiający życie mit. Tylko czy do osiągnięcia tej łatwości wystarczy "sprzątać, kupować bibeloty i myśleć o dziecku"?
Anna Myślak
Te wiersze są samobójcze, bo nie chcą solidnie, solennie znaczyć. Mają wirować od znaczeń, mają kręcić się jak frygi. Mocna poezja. (...) Jest duszno, chce się wyjść. Fizycznie odbieram kontakt z tymi wierszami. Dlaczego są tak namacalne, dlaczego ich faktura wydaje się organiczna? - To tylko słowa - można sobie powiedzieć, żeby się uspokoić. I to działa, ale przy drobnych poezjach. Ta jest za duża, za dobra. Tyle chce powiedzieć na raz.
Karol Maliszewski
Jest to wybór dość reprezentatywny. Spajają ów tom pewne ramy tematyczne, o których w najbardziej banalny sposób można powiedzieć, że dotyczą doświadczenia trudnej miłości. Miłości niespełnionej, skomplikowanej, cielesnej aż do takiej intensyfikacji, że odcieleśnionej, miłości dodajmy jeszcze silnie wyszydzonej i wykpionej, przedstawionej jako swoista tragifarsa wzajemnych oscylacji i ambiwalencji, zbliżeń i oddaleń. Nie jest to jednak książka o miłości w sensie ścisłym. To raczej książka, która opowiada o wynajdywaniu, bądź przedstawia już gotowy projekt języka, który byłby w stanie o miłości opowiadać.
Michał Piętniewicz
Niby mamy do czynienia z wierszami, ale wiersze te układają się we wciągającą historię, historię o życiu kogoś, kto ma więcej charakteru niż szczęścia. Kogoś, kto, mimo młodego wieku, wie już że gotowe role są wygodne, ale są też nie do zniesienia; lepiej być nieszczęśliwą niż nieautentyczną. Kto myśli inaczej, temu pewnie jest trochę wygodniej. I pewnie nie ma nic interesującego do powiedzenia.
Joanna Dziwak