Przepowieść w ścinkach

26/08/2020 Poezje

Dwa­dzie­ścia pięć poetyc­kich pocz­tó­wek z napi­sa­ne­go życia. Po tro­sze ugrzecz­nio­ne puz­zle, po tro­sze ambi­wa­lent­ne klo­cusz­ki roz­ma­itych moż­li­wo­ści. Wyśmi­ga­na i zna­czo­na talia, mono­pol i flirt towa­rzy­ski w jed­nym. Kuglar­ka umie­jęt­nie kry­je się za zastę­pa­mi figur, ale zdra­dza ją uśmiech i zdra­dza­ją łzy. Poetyc­ki wybór jed­nej z naj­cie­kaw­szych auto­rek począt­ku XXI wie­ku, od dwu­dzie­stu lat wydaw­ni­czo zwią­za­nej z Biu­rem Lite­rac­kim. 

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Stronie Śląskie
Wydanie
1
Data wydania
26/08/2020
Kategoria
Wiersze
Seria
Poezje
Ilość stron
36
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Marianna Sztyma
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-66487-15-4
spis treści

prequel

nasz ostatni raz

lipiec

podłożona melodia

debiut w internecie

rocznik

risum teneatis

wpływ księżyca

fleksja

Przepowieść w ścinkach

Gramatyka księżycowa

Cyraneczki, łabądki

Dni kultury łużyckiej

Zawsze

XXL

Piąta nad ranem

Chancon

Czarci zagon

Carnet à pages blanches

Stan spoczynku

[Kochali Cię profesorowie]

Martina nie pęka

Sky is the limit

Wyrzeczenia

Pomagierzy Nosferatu

 

Od autorki

opinie o książce

Lekcja wyboru, lekcja ścinków. Ale ostatecznie (jak w pewnej rozmowie zdradziła sama poetka) nic innego na co dzień nie robimy: każdego dnia wybieramy wiersze – jakie czytamy, o jakich myślimy; wybieramy spośród tych, jakie sami napisaliśmy, oraz tych, jakie inni napisali za (dla) nas. Przysługa wyświadczana polszczyźnie – zawsze naszej i nie naszej. Przepowieść w ścinkach, jak każdy wybór, jest rodzajem medytacji nad samym procesem wybierania – bo decyzja (a właściwie dwadzieścia pięć decyzji), by uwzględnić te, a nie inne wiersze, nie jest niewinna ani przypadkowa. Nowa całość, zebrana pod wspólnym tytułem, otrzymuje nowe życie, i musi być zdolna tę tekstową egzystencję, alternatywną i samodzielną, udźwignąć (a my razem z nią). Nie muszę chyba dodawać, że Przepowieść w ścinkach to wybór znakomity, który jest jak kolejny pasjans, jaki autorka postawiła sobie – i nam – przy pomocy „swojej wyśmiganej, znaczonej, przetłuszczonej i wytarganej talii”.

Juliusz Pielichowski

Inne książki autora

Teksty i materiały o książce w biBLiotece