Prześwity. Wiersze wybrane: 1980–2012

17/01/2013 Poezje

Książ­ka Prze­świ­ty to pierw­szy w języ­ku pol­skim wybór twór­czo­ści Jorie Gra­ham – jed­nej z naj­bar­dziej uzna­nych poetek ame­ry­kań­skich, lau­re­at­ki nagro­dy Pulit­ze­ra. W tej eks­pe­ry­men­tal­nej twór­czo­ści odnaj­dzie­my nawią­za­nia do malar­stwa Jack­so­na Pol­loc­ka, powią­za­nia z per­for­man­cem i insta­la­cja­mi. Gra­ham wyja­śnia, że jej wier­sze są „wyda­rze­nia­mi” oraz „odgry­wa­niem doświad­czeń”, a nie zamknię­tą for­mą dla tego, co już pozna­ne.

Autor
Tłumaczenie
Ewa Chruściel, Miłosz Biedrzycki
Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
I
Data wydania
17/01/2013
Kategoria
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
172
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-63129-24-8
spis treści

Z tomu Hybrids of Plants and of Ghosts

1. JAK RZECZY DZIAŁAJĄ

2. NAUCZONO MNIE TRZECH

3. AMBRA

4. HYBRYDY ROŚLIN I DUCHÓW

5. OBCY

6. SKŁADNIA

7. W GARŚCI

8. GĘSI

9. UMYSŁ

10. LOURDES: SYLABY DLA PRZYJACIELA

11. PIÓRKO DLA VOLTAIRE’A

 

Z tomu Erosion

12. SAN SEPOLCRO

13. CZYTAJĄC PLATONA

14. SCIROCCO

15. EPOKA ROZUMU

16. PRZY EKSHUMOWANYM CIELE ŚWIĘTEJ KLARY W ASYŻU

17. MÓJ OGRÓD, MÓJ ŚWIT

18. EROZJA

19. PRZY ZMARTWYCHWSTANIU CIAŁA LUKI SIGNORELLI

 

Z tomu The End of Beauty

20. O TRUDNOŚCI

21. DO CZYTELNIKA

22. AUTOPORTRET JAKO APOLLO I DAFNE

23. NOLI ME TANGERE

24. AUTOPORTRET JAKO POŚPIECH I OPÓŹNIENIE

25. KOCHANKOWIE

26. PIETA

 

Z tomu The region of unlikeness

27. ROZSZCZEPIENIE

28. W KABARECIE "TERAZ"

29. KRÓTKA HISTORIA ZACHODU

 

Z tomu Materialism

30. POWIERZCHNIA

 

Z tomu The Errancy

31. ANIOŁ STRÓŻ MAŁEJ UTOPII

32. BEZ TYTUŁU JEDEN

33. NIEZNAJOMI

34. STUDIUM TAJEMNICY

35. NA PASTWISKU

36. OCALAŁE Z BURZY

 

Z tomu Swarm

37. POD SPODEM (9)

38. ZASŁONA

39. MODLITWA

40. 5/3/98

41. BO JEDNO MUSI CHCIEĆ DRUGIEMU/ZAMKNĄĆ OCZY

 

Z tomu Never

42. MODLITWA

43. VIA NEGATIVA

44. ZDJĘTY BÓG

 

Z tomu Overlord

45. ODMIENNI

46. MODLENIE SIĘ

47. IMPRESJONIZM

 

Z tomu Sea change

48. UCIELEŚNIA

49. GUANTANAMO

50. SĄŻNIE W GŁĄB

 

Z tomu Place

51. O ZALETACH MARTWYCH DRZEW

52. CISZA

 

Na granicy poznania, zawsze pomiędzy (Ewa Chruściel)

 

opinie o książce

W poezji Jorie Graham dostrzegam "wgłębność" ("inwardgoingness"). Jej wiersze zakreślają trajektorię "wgłębności", a jednocześnie zachęcają do demontażu znaczeń i porzucenia fabuły.

Ewa Chruściel

Narzędzia językowe, którymi posługuje się amerykańska poetka, nigdy nie są podporządkowane jakiejś nadrzędnej teorii poezji. Każdy wiersz określa swój cel, którym zazwyczaj jest próba zwrócenia uwagi na coś, co do tej pory było skryte przed naszymi zmysłami. Jeśli tekst pisany jest z perspektywy bezosobowego nadawcy, to nie po to, by zaznaczyć kłopotliwy status podmiotu, lecz po to, by odsłonić kawałek rzeczywistości, rzucić nań snop światła i wydobyć z mroku nowe kształty i barwy.

Grzegorz Jankowicz

Składnia łamana jak źle zrośnięta ręka. Słowa ciasno poupychane w wersach spływają na koniec następnej linijki niczym kropelki wody lub odtrącone resztki. Niektóre są arbitralnie cięte, inne rozpycha od wewnątrz mostek półpauzy. Długie zdania szatkowane dziesiątkami myślników, dwukropków, nawiasów, przecinków. Sąsiedztwo słów nie przesądza o niczym. Myśli gasną i odżywają w nowym kontekście. Przejrzysty fragment jest natychmiast zrywany. Powtórzenia. Niedomknięte wątki. Cofnięcia opisu, dygresje, które zamazują, luki, które zdają się zasysać wyrazy zebrane wokół i puste rubryki zachęcające do uzupełnienia ołówkiem. Co robić? Jak się w tym odnaleźć?

Michał Szymański

Twórczość Jorie Graham skutecznie wymyka się próbom łatwej interpretacji, gdyż zwraca uwagę na sam mechanizm pisania i czytania poezji. Zbiór wierszy amerykańskiej poetki w błyskotliwym tłumaczeniu Ewy Chruściel i Miłosza Biedrzyckiego pokazuje w całej okazałości niezwykły świat amerykańskiej poetki.(...) Prześwity czekają więc na czytelnika, który – oprócz wrażliwości na słowo – pozostaje otwarty na samo doświadczenie obcowania z tekstem. Wielokrotna lektura niektórych wierszy pozwoli mu odkryć nie tylko intelektualne ich bogactwo, lecz także czysto sensualną wartość tej poezji.

Mateusz Chaberski

Majestat. To pierwsze słowo, jakie przychodzi mi na myśl. (...) Tom znakomity gromadzący krystalicznie czyste utwory. Dowody na to, że autorka konsekwentnie realizuje dalekosiężny, ambitny i poważny projekt poznawczy. Jest to poezja wykwintna i mądra, której twarde struktury spowija bluszcz pięknego  języka. To poezja wymagająca skupienia i medytacji. Dawno nie przydarzyło mi się coś podobnego (...) po przeczytaniu jej wiersza, ba! nawet kilkunastu linijek dłuższego poematu, musiałem zamknąć książkę i nabrać powietrza do płuc.

Tomasz Fijałkowski

Tłumaczenie jest świetne, wyrazy podziwu i uznania dla architektury słów i konstrukcji poetyckich, które oddane są piękną polszczyzną. Poetka usłyszawszy wiadomość o zabójstwie Kennedy’ego w kinie, przekształca ją na kolejną scenę z filmu. Wszystkie opisane punkt po punkcie sceny i ruchy kamery przecinane są tykaniem zegara i podskórnym oczekiwaniem.

Urszula Pieczek

Prześwity są zbiorem wierszy z przełomu trzydziestu lat. Pojawia się więc w tomiku mieszanka różnorodnej tematyki, formy czy poetyki stylu. Tytuł sugeruje nam migotliwość, ulotność, impresję, ale czego? Tak naprawdę nas samych oraz naszych pragnień i myśli, ponieważ "ja" w wierszach jest w nieustannym ruchu, a sztuka kinetyczna to, coś co dla Graham nie stanowi żadnego problemu.

Patrycja Wojkowska

Poezję Graham „da się czytać", ale jest to lektura wielokrotna, często zbijająca z tropu, jednocześnie zaś dająca poczucie satysfakcji, wynikające nie tyle ze spełnienia czytelniczego obowiązku, ile z tego, co amerykańska poetka ma do zaoferowania na poziomie artystycznym i intelektualnym.(...) Spektrum tematyczne utworów zawartych w polskojęzycznym wydaniu jest istotnie szerokie: od filozofii i metafizyki poprzez sztukę i mitologię do miłości i relacji międzyludzkich. (...) Jej wiersze napierają na czytelnika, bombardują go, męczą, czasem nawet zniechęcają, ale nie tracą przy tym nic ze swojej prawdziwości i świeżości. Są świadectwem intensywnego odczuwania własnego jestestwa, zapisem życia i strumienia myśli.

Alicja Piechucka