Przewodnik dla bezdomnych niezależnie od miejsca zamieszkania, wyd. 2
Narodziny oraz śmierć w wierszach Dyckiego są ramą i tematem twórczości do tego stopnia, że wszystko to, co pomiędzy nimi, wydaje się odrobinę śmieszne i czułe. O ludzkich staraniach, które mają nadać piękno i sens, przeczytamy w drugim wydaniu Przewodnika dla bezdomnych niezależnie od miejsca zamieszkania.
1. I.
2. II.
3. III.
4. IV.
5. V. Na korytarzu szpitala wojewódzkiego
6. VI. Tumor linque
7. VII. Promocja
8. VIII.
9. IX. Początek tygodnia
10. X.
11. XI.
12. XII.
13. XIII.
14. XIV.
15. XV.
16. XVI.
17. XVII.
18. XVIII.
19. XIX. Źródełko
20. XX. Epitalamium
21. XXI. Kamień pełen pokarmu
22. XXII. Piosenka o sytuacji bez wyjścia
23. XXIII.
24. XXIV.
25. XXV.
26. XXVI.
27. XXVII.
28. XXVIII.
29. XXIX. Statki
30. XXX. Kółko i krzyżyk
31. XXXI.
32. XXXII.
33. XXXIII. Sukienka w kwiatki
34. XXXIV.
35. XXXV.
36. XXXVI. Darczyńca
37. XXXVII. Przepustka
38. XXXVIII.
39. XXXIX.
40. XL. Priapea
41. XLI. Bezczynność
42. XLII.
43. XLIII.
44. XLIV.
45. XLV. Haloperidol
46. XLVI. Nadmiar
47. XLVII. Piosenka w obronie własnej
48. XLVIII. Dobranocka
Nie znam poety polskiego, który wewnętrzne rozproszenie i zapętlenie człowieka umiałby opisać równie dramatycznie, z taką mocą, z taką okrutną konsekwencją.
Jarosław Klejnocki
Od paru lat rozwija się dziwna forma: precyzyjna, lekka, dekoracyjna, nieco kapryśna, miękka, zmysłowa i jednocześnie tragicznie posępna - poezja Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego.
Piotr Śliwiński
Jest to poezja metafizyczna wysokiej próby. Nie do podrobienia, autentyczna, własna.
Marian Kisiel