Psy pociągowe
Niegdysiejszy poeta zabiera czytelników w kolejową podróż drugą klasą PKP; w podróż przez 100 stacji między zapomnieniem a śmiercią. Napotykani współpasażerowie stają się bohaterami kreślonych w kilku zdaniach, plastycznych mikroportretów mówiących o życiu więcej niż niejedna kilkusetstronicowa powieść.
Ktoś, kto spędził trzy i pół roku w polskich pociągach II klasy, co tydzień pokonując 700 kilometrów, ma mocne podstawy do pisania prozy egzystencjalistycznej. Bo życie jest jak jazda wagonem PKP: uciążliwe, zmienne i denerwujące albo strasznie nudne, chociaż od czasu do czasu spotyka się "oko w oko" dresiarza, złodzieja, pijanego kibica lub zakonnicę rozdającą cukierki. Zmysł obserwacyjny Filipa Zawady, daleki od maniery realistycznej, jest połączeniem wrażliwości Mrożka i Stachury. Psy pociągowe to dobrze odmierzona dawka ironii, filozofii życia i sentymentalizmu.
Wojciech Browarny
To znakomita książka.
Przynosi zbiór stu króciuteńkich próz, urywków, odbłysków rzeczywistości. Ale rozczarują się ci, którzy będą w niej szukać reportażu z podróży polską koleją. Jest w niej, owszem, o pociągowych kiblach, nie wiedzieć czemu zawsze bez papieru toaletowego, o konduktorach straszniejszych od żołnierzy, o zadymionych przedziałach, korytarzach cuchnących wilgocią i całej tej papce PKP, która przykleja się do wszystkiego, śmierdzi i nijak nie daje się wywietrzyć. (...). Ale te na wpół reporterskie obserwacje to tylko jeden, bynajmniej nie najważniejszy, element układanki. Chociaż przy okazji odkrywa się zaskakujące zależności - między wielkością stacji a ilością śmieci, czy siłą przeciągu a prędkością pociągu.
Magda Piekarska
Dominuje w tej książce (zawsze cenne) pełne humoru (także czarnego), czasem kpiny, czasem jawnej złośliwości przypomnienie elementarnych reguł, jakimi rządzi się nasz byt. Niektóre dotyczą życia uczuciowego i tzw. związków, kolejne samotności, jeszcze inne - już wprost wynikając z osnowy tej prozy - przemieszczania się za pośrednictwem komunikacji publicznej, w szczególności szynowej, w jego aspekcie międzyludzkim i technicznym.
Rafał Rżany
Zawada ma czarny humor i pociąg do opowiastek jak Boris Vian, a zawarte tu historyjki są tak błyskotliwe, że lepiej czytać je w ciemnych okularach.
Emilia Walczak
Psami pociągowymi zachwyciłem się najprawdopodobniej również dlatego, że po raz pierwszy przeczytałem tę książkę niedawno, jadąc pociągiem PKP drugiej klasy – była to podróż obfitująca w wiele niecodziennych wydarzeń. W tej książce Zawada opisuje głównie napotkanych w pociągach ludzi, ich historie stanowią najczęściej punkt wyjścia dla snutych przez autora narracji o swoim życiu. Intryguje "migawkowość" tej prozy – poszczególne teksty "przelatując" przed oczami, zlewają się w jedną, rozmazaną całość, dokładnie tak, jak widoki za oknem podczas jazdy pociągiem. Zawada w swoich książkach obsesyjnie myśli o śmierci, konstruuje swoistą filozofię eschatologii (i nie tylko), czerpie garściami z systemów filozoficznych Wschodu, nie brak u niego również myśli egzystencjalistycznej.
Maciej Baczak
Inne książki autora
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
- ESEJE Obojętny stukot kół Recenzja Rafała Rżanego z książki Psy pociągowe Filipa Zawady, która ukazała się na łamach „Nowych Książek”.
- ESEJE W pociągu byle jakim Recenzja Magdy Piekarskiej z ksiażki Psy pociągowe Filipa Zawady.
- ESEJE Pociąg do egzystencjalizmu Recenzja Wojciecha Browarnego z książki Psy pociągowe Filipa Zawady.
- PROZA Psy pociągowe Fragmenty książki Filipa Zawady Psy pociągowe, która ukazała się nakładem Biura Literackiego w serii „Proza” 10 lutego 2011 roku.