Psy pociągowe

10/02/2011 Proza

Nie­gdy­siej­szy poeta zabie­ra czy­tel­ni­ków w kole­jo­wą podróż dru­gą kla­są PKP; w podróż przez 100 sta­cji mię­dzy zapo­mnie­niem a śmier­cią. Napo­ty­ka­ni współ­pa­sa­że­ro­wie sta­ją się boha­te­ra­mi kre­ślo­nych w kil­ku zda­niach, pla­stycz­nych mikro­por­tre­tów mówią­cych o życiu wię­cej niż nie­jed­na kil­ku­set­stro­ni­co­wa powieść.

Autor
Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
10/02/2011
Kategoria
Epika
Seria
Proza
Ilość stron
108
Format
160 x 225 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 1,5 90g
Projekt okładki
Patrycja Margasińska
Projekt opracowania graficznego
Patrycja Margasińska
ISBN
978-83-62006-82-3
opinie o książce

Ktoś, kto spędził trzy i pół roku w polskich pociągach II klasy, co tydzień pokonując 700 kilometrów, ma mocne podstawy do pisania prozy egzystencjalistycznej. Bo życie jest jak jazda wagonem PKP: uciążliwe, zmienne i denerwujące albo strasznie nudne, chociaż od czasu do czasu spotyka się "oko w oko" dresiarza, złodzieja, pijanego kibica lub zakonnicę rozdającą cukierki. Zmysł obserwacyjny Filipa Zawady, daleki od maniery realistycznej, jest połączeniem wrażliwości Mrożka i Stachury. Psy pociągowe to dobrze odmierzona dawka ironii, filozofii życia i sentymentalizmu.

Wojciech Browarny

To znakomita książka.
Przynosi zbiór stu króciuteńkich próz, urywków, odbłysków rzeczywistości. Ale rozczarują się ci, którzy będą w niej szukać reportażu z podróży polską koleją. Jest w niej, owszem, o pociągowych kiblach, nie wiedzieć czemu zawsze bez papieru toaletowego, o konduktorach straszniejszych od żołnierzy, o zadymionych przedziałach, korytarzach cuchnących wilgocią i całej tej papce PKP, która przykleja się do wszystkiego, śmierdzi i nijak nie daje się wywietrzyć. (...). Ale te na wpół reporterskie obserwacje to tylko jeden, bynajmniej nie najważniejszy, element układanki. Chociaż przy okazji odkrywa się zaskakujące zależności - między wielkością stacji a ilością śmieci, czy siłą przeciągu a prędkością pociągu.

Magda Piekarska

Dominuje w tej książce (zawsze cenne) pełne humoru (także czarnego), czasem kpiny, czasem jawnej złośliwości przypomnienie elementarnych reguł, jakimi rządzi się nasz byt. Niektóre dotyczą życia uczuciowego i tzw. związków, kolejne samotności, jeszcze inne - już wprost wynikając z osnowy tej prozy - przemieszczania się za pośrednictwem komunikacji publicznej, w szczególności szynowej, w jego aspekcie międzyludzkim i technicznym.

Rafał Rżany

Zawada ma czarny humor i pociąg do opowiastek jak Boris Vian, a zawarte tu historyjki są tak błyskotliwe, że lepiej czytać je w ciemnych okularach. 

Emilia Walczak

Psami pociągowymi zachwyciłem się najprawdopodobniej również dlatego, że po raz pierwszy przeczytałem tę książkę niedawno, jadąc pociągiem PKP drugiej klasy – była to podróż obfitująca w wiele niecodziennych wydarzeń. W tej książce Zawada opisuje głównie napotkanych w pociągach ludzi, ich historie stanowią najczęściej punkt wyjścia dla snutych przez autora narracji o swoim życiu. Intryguje "migawkowość" tej prozy – poszczególne teksty "przelatując" przed oczami, zlewają się w jedną, rozmazaną całość, dokładnie tak, jak widoki za oknem podczas jazdy pociągiem. Zawada w swoich książkach obsesyjnie myśli o śmierci, konstruuje swoistą filozofię eschatologii (i nie tylko), czerpie garściami z systemów filozoficznych Wschodu, nie brak u niego również myśli egzystencjalistycznej. 

Maciej Baczak

Inne książki autora

Teksty i materiały o książce w biBLiotece