Skandynawskie lato
W Skandynawskim lecie godzenie żywiołów dokonuje się na niespotykaną wcześniej u Sośnickiego skalę. Rzecz jasna, sypią się przy tym iskry. Ale czytelnik czuje też ciepły dotyk w okolicy serca. I to nie raz.
Książka
Wynton Marsalis i Bostońska Orkiestra Symfoniczna pod dyrekcją Seijiego
Ozawy we francuskiej stacji muzycznej „Mezzo”
Sznur samochodów
Lament świętokrzyski
Jednak
Nasze akwarium z traszką
Wstaję wcześniej
O rzeczach i ludziach
Czuk i Hek
Światło na baterię
Iliada.exe
To już wiemy, mieszka pan w bloku
Oscylatoria
Nietzsche o Eurypidesie
Z pewnej odległości
Pianino. Po dwudziestej
Panthera biuralis
Jak w pracy ukrywać to, co czujemy, i udawać to, co czuć powinniśmy
Tonerbrudzi
Wypłata
Odchodzi
Tyle piękna
Mrok na schodach, ciemno w domu (nie pomoże nikt nikomu)
Hieronim
A potem przyjeżdża taki do Nowego Jorku i wszędzie widzi dzieło Szatana
Monit
Dwa złote
Nad rzeką (fragment)
Na drogach Skandynawii
Gdzie jesteś, apokalipso
Kosiarz
W Poznaniu, o świcie
Niebieski telefon
W oparach kipiącego piwa, w drażniącym zapachu dziewcząt, w niepojętym bulgotaniu tam-tamów padają nazwiska, daty, zdania i sądy
Słowo na niedzielę
Zamykamy
Skandynawskie lato potwierdza klasę Sośnickiego i jest kolejnym dowodem jego poetyckiej odrębności i suwerenności. Coraz wyraźniej widać, że znakiem firmowym tego poety jest połączenie zapierającej dech w piersiach precyzji z równie zdumiewającą wrażliwością na luki, niespójności i niedociągnięcia, ślepe plamy rozumu, który chce, ale nie potrafi doglądnąć wszystkiego.
Jacek Gutorow
Cieszę się, że w Skandynawskim lecie odnajduję echa tego, co w debiutanckim tomiku podobało mi się najbardziej: wiersze o codzienności pisane z rymami, szeroką frazą przywodzącą na myśl trochę Stanisława Barańczaka (genius loci?). Dawnej "Nocy. Sklepikowi przy pętli" dorównują nowe "W oparach kipiącego piwa...", "Mrok na schodach, ciemno w domu", "Jak w pracy ukrywać to, co czujemy..." i "Tonerbrudzi".
Paweł Dunin-Wąsowicz
Skandynawskie lato - bodajże najlepszy tom poety - chwyta za gardło.
Justyna Sobolewska
Poezja pracy i "biuro" jako laboratorium możliwych użyć języka, cudowny dystans i humor czyniące z tych wierszowanych opowiastek perełki stylu. Mistrzostwo polega tu na parabolizacji, na błyskotliwym pogłębianiu tego, o czym się mówi i co my, jako czytelnicy, widzimy.
Karol Maliszewski
Świat Sośnickiego, owszem, przyjazny czytelnikowi, ale przyjazny w jakiś tajemniczy, zaprzeczający sobie sposób, składa się z monad, niepodzielnych, elementarnych, chcących zachować niepodległość wobec wpływów lata.
Joanna Roszak
Tom Sośnickiego wyrasta z jakiejś kosmicznej tęsknoty. Ona przenicowuje okruchy wspomnień, leży w istocie człowieczeństwa. I właśnie dlatego te intrygujące wiersze nie pozwalają przejść obok siebie obojętnie.
Milena Orłowska
Wiersze Sośnickiego mogą się wydać chłodne i ponure, ale nie można dać się zwieść temu wrażeniu - oczyszczająca ironia oraz nieprzeciętna wrażliwość na ludzi i rzeczy sprawiają, że jest to poezja bardzo zaangażowana w świat, przejmująco w tym świecie obecna.
Artur Nowaczewski
Dostrzec granicę. Nazwać ją. Mieć świadomość jej istnienia. Wiedzieć, kim się jest, a może raczej kim się nie jest. Wiedzieć na pewno. Gdy czytam te wiersze, to mam wrażenie, że napisał je ktoś, kto wie.
Katarzyna Ewa Zdanowicz
Inne książki autora
Teksty i materiały o książce w biBLiotece
- KOMENTARZE Czuk i Hek, Oscylatoria, Hieronim Autorski komentarz Dariusza Sośnickiego do wierszy z książki Skandynawskie lato.
- POEZJE Skandynawskie lato Premiera książki Skandynawskie latoDariusza Sośnickiego, wydanej w Biurze Literackim 26 stycznia 2005 roku.