Szaleniec z Placu Wolności

31/01/2013 Proza

Sza­le­niec z Pla­cu Wol­no­ści to debiu­tanc­ki tom opo­wia­dań irac­kie­go pisa­rza. Pierw­sze wyda­nie książ­ki uka­za­ło się w tłu­ma­cze­niu na język angiel­ski. Zosta­ło bar­dzo dobrze przy­ję­te przez kry­ty­kę, a Bla­si­ma uzna­no za jed­ne­go z naj­lep­szych arab­skich pisa­rzy. Ocen­zu­ro­wa­na edy­cja arab­ska uka­za­ła się dopie­ro trzy lata póź­niej. Opo­wia­da­nia Bla­si­ma są nad­re­ali­stycz­ne a przy tym ostre jak brzy­twa, dzię­ki dosko­na­łym puen­tom dogłęb­nie uka­zu­ją sza­leń­stwo woj­ny.

Autor
Tłumaczenie
Agnieszka Piotrowska
Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
31/01/2013
Kategoria
Opowiadania, Przekłady
Seria
Proza
Ilość stron
136
Format
160 x 225 mm
Oprawa
broszura
Papier
Munken Print Cream 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-63129-25-5
spis treści

Prawda i rejestr
Ciężarówka do Berlina
Wojskowa gazeta
Dziewica i żołnierz
Walizka Alego
Szaleniec z Placu Wolności
Koszmary Carlosa Fuentesa
Ekspozycja zwłok
Targ opowieści
Kompozytor
Ten złowieszczy uśmiech
Zwyczaj rozbierania się do naga jest zły
Żuki gnojarze
Pieśń kozy

 

Objaśnienia
Posłowie (Agnieszka Piotrowska)

opinie o książce

Blasim daje czytelnikowi w tym samym czasie pewne dwie oddzielne, a bardzo cenne możliwości. Poczucia świata nonsensu, w który jest się wtłoczonym niejako mimochodem, bez własnej woli a może i na samym początku bez świadomości. Pokazuje, ku naszemu przerażeniu, do czego jesteśmy zdolni postawieni pod murem. Ponadto, pod względem literackim, ukazuje tę świeższą, zrywającą z tradycyjnymi okowami literaturę arabską, która na szczęście coraz mniej ogranicza się w świadomości zachodniego czytelnika do świata rodem z Baśni tysiąca i jednej nocy.

Marta Minakowska

Klimat opowiadanych historii jest oniryczny, bohaterowie w swoich przeżyciach zamieniają się w okrutne zwierzęta, powstają z grobu, by opowiedzieć swoją wersję wydarzeń (...). Blasim, używając ciekawych środków, ukazuje człowieka w jego upodlonym stanie, często w zwierzęcej wręcz woli przeżycia, prowadzącej go niekiedy do granic autodestrukcji.

Karolina Rak

(...) sama książka, mimo przekazu okrucieństwa jakiego doświadczyli Irakijczycy, nie epatuje przemocą. Blasim przedstawia terror z pewną szokującą dyskrecją, jako coś, co jego bohaterom wydaje się normalnym elementem dnia codziennego, takim jakim dla nas jest śniadanie czy popołudniowa kawa. I to właśnie najbardziej uderza w Szaleńcu… 

Adam Kraszewski

Opowiadań jest czternaście. Każde z nich stanowi mikropowieść o złu. Złu, które przynosi z sobą wojna i ludzka nienawiść, ale też kultura, mocno osadzonym w konkretnym miejscu i czasie. (...) W tym niewielkim objętościowo tomie, zdaje się, Blasim starał się pomieścić wszystkie bolączki współczesnego Iraku i irackich emigrantów, lecz nie tylko. Rzeczywistość, jaką ukazują nam karty tej publikacji jest straszna i fascynująca zarazem nosząca wyraźne znamiona uniwersalizmu. Na tym polega siła przekazu autora, dlatego ten debiut jest aż tak dobry.

Monika Długa

Można uświadomić sobie jak głęboko prawdziwa jest myśl, że zakrycie ran, które zadają wspomnienia, nie jest jeszcze uleczeniem pamięci.Świat, gdzie srebrzyste płatki śniegu tańczą wśród zakrwawionej bielizny i opadają na odcięte palce, gdzie lekki, ciepły wiatr porywa zwłoki dzieci, a w żołnierzy wstępują dzikie wilki.

Joanna Roś

Moc opowiadań Blasima tkwi w przekuciu jednostkowego przeżycia w prawdy uniwersalne o doświadczaniu zła, a także bólu i śmierci.

Paweł Micnas

Warsztat Hasana Blasima jest idealnie proporcjonalnym połączeniem zachodnich wyobrażeń i arabskiej historii. Wspaniale łączy kwestie nurtujące Europejczyków z własnym pojmowaniem dziejów swojej ojczyzny, która nawet w dzisiejszych czasach pozornego pokoju wciąż jest niespokojna. Z tego względu, że jego teksty tworzą spójny i hermetyczny świat, w wielu porusza podobne wątki (jednak nieustannie w sposób nowatorski i odkrywczy) oraz wyjaśnia kwestie wcześniej niepewne, bądź nie do końca zrozumiałe.

Przemysław Koniuszy

Hasan Blasim podejmuje się sztuki bardzo trudnej – w swych opowiadaniach oddaje całą grozę, cierpienie i ból umierania w imię różnych idei przy zastosowaniu techniki naturalizmu i minimalizmu, łącząc to jednak z subtelną, liryczną nutą snucia opowieści wyrastających z prozy życia, a przecież tak od tego życia oddalonych, choćby dzięki zabiegom nadawania snom i wizjom naczelnej roli w wielu tekstach. Szaleniec z Placu Wolności to druzgoczący w swej wymowie, niewymownie smutny, nostalgiczny i dramatyczny zbiór piętnastu opowieści. Takiej Szeherezady, której odebrano umiejętność mówienia o sprawach magicznych i pięknych. Blasim – wciąż żyjący iracką przeszłością, o jakiej nie może zapomnieć, mieszkając w Finlandii – usiłuje nadać okrucieństwu, jakie penetruje, znamion symbolicznych. Stara się krew, gwałt, morderstwa i grabieże opisać językiem stającym w swej doniosłości i pięknie w opozycji to okrucieństwa świata, jaki opisuje. Z historii ludzkich upokorzeń stwarza przypowieści o doświadczaniu losu i odradzaniu się na nowo tam, gdzie można się odrodzić po tym, co zabrało wszystko, a przede wszystkim sens człowieczeństwa. Jego teksty wyrastają z przerażenia i wieloaspektowo opisują strach, ale ich narratorzy ów strach przekuwają na inne, bardziej możliwe do wyrażenia emocje. Wtedy widzimy w całej doniosłości straszny świat, o którym mimo wszystko pięknie można napisać. 

Jarosław Czechowicz

Teksty i materiały o książce w biBLiotece