Szare światło. Rozmowy z Krystyną Miłobędzką i Andrzejem Falkiewiczem

23/03/2009 Rozmowy

Roz­mo­wy w sza­rym świe­tle toczą się natu­ral­nym ryt­mem: ktoś wspo­mi­na, dopo­wia­da. Choć naj­czę­ściej doty­czą lite­ra­tu­ry, ukła­da­ją się w opo­wieść o życiu. Auto­ro­wi uda­ło się nie tyl­ko przed­sta­wić fascy­nu­ją­cy ducho­wo-inte­lek­tu­al­ny „por­tret podwój­ny”, ale też uchwy­cić wzru­sza­ją­ce chwi­le szcze­ro­ści mał­żeń­stwa po 40 latach.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
23/03/2009
Kategoria
Wywiady
Seria
Rozmowy
Ilość stron
184
Format
168 x 220 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 1.5 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-60602-78-2
spis treści

Saldo we dwoje
Krystyna. Trud odsłaniania
Andrzej. Tamte czasy.
Pdwójnie
Otwieranie świata
Rozstrzyganie świata
Helmut metacodzienny
W teatrze dziecka
Pamiętam / Nie pamiętam
Do piekła literatury
W cieniu czarnoksiężnika
Nic przed...
Koń Apostoła Pawła
Gest istnienia
W stronę Wschodu

opinie o książce

Wiersze Miłobędzkiej są same w sobie rozmową (tak silnie oddziałującą, że potem u innych poetów nagle zaczyna brakować milczenia, pustych miejsc albo razi nadmiar słów); ta książka jest jej dalszą częścią. Poruszającą. Nie tylko dlatego, że obcujemy z kimś, z czyimś życiem, tak blisko. I że jest to osoba dla nas ważna. Nie jest to poruszenie natury estetycznej, narzędzia krytycznoliterackie nie wystarczą. Poruszenie objawia się poczuciem bezradności. Skąd się ono bierze? Być może stąd, że w tej książce-rozmowie porządek literatury łączy się z życiem duchowym w sposób bezpośredni i naturalny. I nie jest to bynajmniej książka "mądrościowa", nauczająca. Z porządku życia duchowego pochodzi choćby to "nic", które pojawia się często w poezji Miłobędzkiej i wahanie: "nie wiem", w którym można wszystko znaleźć. Miłobędzka przywołuje dalej słowa Wasyla Kandinskiego: "Biel w naszej duszy niepokoi, jak absolutna cisza. To nie jest cisza śmierci, to rozlewa się potrzeba życia. To jest nic przed narodzeniem, nic przed zrozumieniem wszystkiego". Z tej rozmowy wychodzi więc z bezradnym poruszeniem, niewysłowieniem. I z tęsknotą za "nie wiem" i "nic", tak pełnymi życia. 

Justyna Sobolewska

Widać w tej książce, jak oboje zdobywali (zdobywają?) dla siebie wolność, wolność do mówienia po swojemu, o swoich, wreszcie, chyba najważniejszą, wolność od siebie - i pytający to dostrzega (konstruując część rozdziałów wokół Niej, część wokół Niego), i jego bohaterowie podkreślają własną osobność, pojedynczość w parze, po kilkudziesięciu latach: "Tak naprawdę - mówi Miłobędzka - będąc razem, każdy z nas jest osobno i tej drugiej osoby właściwie nigdy nie poznamy w pełni, to będzie zaledwie jej część. Samemu się śni, samemu się myśli, samemu ma się swoje poprzednie życie, które jest takie, a nie inne. I my o tym życiu drugiego niewiele wiemy". Są miejsca, chwile, w których Jarosław Borowiec oddaje zupełnie głos Miłobędzkiej i Falkiewiczowi, oni wchodzą sobie w słowo, spierają się (np. o Buczkowskiego), dopowiadają i poprawiają, a Borowiec to wszystko zapisuje, np. jak poetka zwalnia męża z roli sekretarza swojej pamięci: "To pamiętasz z moich opowiadań. Teraz powiedz, co sam pamiętasz". Ta książka to zaledwie fragment z wielkiej przygody Borowca i jego bohaterów, we troje wspominają rozmowy, do których czytelnik nie ma dostępu, niezanotowane lub tylko nieopublikowane. O życiu. 

Anita Jarzyna

Szare światło nie jest jedynie autobiograficzną opowieścią o życiu i literaturze. Nie powinniśmy tej książki traktować jako komentarza do twórczości Miłobędzkiej i Falkiewicza, lecz jako kontynuację tej twórczości, kontynuację  m ó w i e n i a.

Grzegorz Jankowicz

Miłobędzka, słynąca ze szczątkowości swojej frazy i nieufności do słów, wypowiada tutaj wiele naprawdę fascynujących uwag na temat poezji swojej czy literatury w ogóle. Mimo skromności jej głos brzmi donośni i przejmująco: Taki jest po wielu latach powrót do początku: spotkanie starej kobiety z dziewczynką, spotkanie lekkości mówienia z nieznajdywaniem słów.

Agata Pyzik

Może najciekawsze jest Szare światło jako wypowiedź w imieniu spychanego dotąd na margines nurtu literatury polskiej. Wypowiedź ta, bezpośrednio związana z głosem Krystyny Miłobędzkiej, opiera się na wyborach i sądach krytyka - Andrzeja Falkiewicza. Autor Polskiego kosmosu upomina się o prawie nieznanych: Zbigniewa Kruszyńskiego, Mieczysława Piotrowskiego, Jerzego Plutę, ale główna część rysowanego przez niego i Miłobędzką świata rozciąga się między dwoma słupami granicznymi: dziełami Bolesława Leśmiana i Tymoteusza Karpowicza. [...] Tak naszkicowana mapa ma pomóc nie tyle wywrócić, co uzupełnić i przebudować, uczynić mniej "poukładanym i równym" funkcjonujący kanon literacki. To, co dotąd stawiano na marginesie, wkracza tu do centrum, a dotychczasowy środek przesuwa się w bok.

Agata Kula

Inne książki autora