Wielkie, pobrudzone, zachwycone zwierzę

Książ­ka Wiel­kie, pobru­dzo­ne, zachwy­co­ne zwie­rzę to autor­ski wybór wier­szy Jaro­sła­wa Iwasz­kie­wi­cza doko­na­ny przez Jac­ka Deh­ne­la. Wybra­ne wier­sze odsła­nia­ją lite­rac­ką ambi­wa­len­cję Iwasz­kie­wi­cza. Są to utwo­ry bły­sko­tli­we i ryt­micz­ne, lecz już w pierw­szych wier­szach w ten pej­zaż wkra­cza śmierć – czar­ny rycerz „w masce, w czar­nym płasz­czu, z kosą w dło­ni”. Deh­nel zde­cy­do­wał się na subiek­tyw­ne wska­za­nie naj­pięk­niej­szych, nie­ocze­ki­wa­nych i odsta­ją­cych od poety­ki auto­ra wier­szy.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
14/02/2013
Kategoria
Liryka
Seria
44. Poezja polska od nowa
Ilość stron
76
Format
158 x 233 mm
Oprawa
broszura
Papier
Munken Print Cream 1.5 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-63129-31-6
spis treści

Proverbium
Ogrodniczki
Indes galantes
Żywoty
Degeneracja
To
Henri Rousseau
Skąd widzieliśmy Tatry
L’amour cosaque
Wiosna
Bilety tramwajowe
[Chodzę. Chodzę. Chodzę]
[Gdy stopnieją już śniegi, to pomiędzy trawą]
Quintin Matsys
Świt jesienny
Na wydobycie pancernika "Gneisenau"
[Pióro strzaskane, ale jeszcze pisze]
[Byłeś samym ciałem]
[Lasy opadły]
[Coraz ciszej, jesień, wrzesień]
[Florencja. Mgła]
Wiedeń
[Iksa – znałem]
[Zamykam okno]
[Szczęście – że widzisz niebieski kubek]
[Przypatrz się]
[Pytała się mgła mgły]
Bitwa morska
Wrzesień
[Pensée – z dwoma ee]
Piosenka zimowa
Wielkie safari
Pokój w hotelu
[Zbudziłem się w nocy]
Sano di Pietro
Rozmowa psa z wołem
[Nie rzucam monet do fontanny Trevi]
[Co puszczyki robią w dzień?]
Gra I
Gra III
[Prawdziwa pogoda pod pękiem paproci]
Wiersz
Rzeczy
Książka kucharska prababki

 

Doktor Iwaszkiewicz i Mister Parnasista [Jacek Dehnel]

 

opinie o książce

Nie chciałabym (...) upatrywać w Iwaszkiewiczu jedynie poety przesiąkniętego zwątpieniem i smutkiem. Nie wydaje mi się również, aby jego poetyckie wojaże były mniej wartościowe od bieglejszych w sztuce szermierki słownej poetów. Wszelkie sprzeczności obecne w jego utworach czynią je zarazem bardziej ludzkimi. Nie jest to typ poezji majestatycznej i rozświetlającej drogę, ale poezji, która sprawia, że czytamy samych siebie - wątpiących, zagubionych, czasem szczęśliwych, a czasem niepewnych. Dlatego "mój Iwaszkiewicz" to przede wszystkim piewca wolności, który uparcie rezygnując z jednoznacznych odpowiedzi oferuje w zamian nieograniczoną swobodę wyboru spośród nieskończonej liczby możliwości.

Magdalena Brzęczek

Ideą przewodnią selekcji, jakiej dokonał Dehnel, wydaje się być wskazanie miejsc nieciągłości i zerwania, kiedy poeta-Iwaszkiewicz szamocze się w różnych, mniej lub bardziej krępujących ruchy, literackich kostiumach, podobny w tym trochę do Iwaszkiewicza-człowieka, zastygającego w kolejnych egzystencjalnych pozach, aby sprostać wymaganiom swoich trudnych czasów. (...) Iwaszkiewicz w wyborze Dehnela nie daje się przyszpilić literackim komunałom, które zamknęłyby go w takiej lub innej krytycznoliterackiej szufladzie, tutaj jest to autor nieprzerwanie poszukujący wyjścia, nie tylko z pułapki czasu i miejsca, ale także z pułapki formy.

Paweł Zając

Najbardziej interesującymi elementami tego zbioru są dwa cykle poetyckie: "Skąd widzieliśmy Tatry", w którym autor formułuje "plan" sonetów o Tatrach widzianych z różnych perspektyw oraz "L’amour cosaque", będący opisem silnej miłości zakończonej z powodu nastania jesieni. Podmiot liryczny tych wierszy jest egotykiem otoczonym wyłącznie przyjemnymi wydarzeniami, które z perspektywy całej ludzkości są błahe. Ją interesują elementy ukryte, zdominowane przez ciemność, a nie różnobarwne krajobrazy.

Przemysław Koniuszy

Teksty i materiały o książce w biBLiotece