Zdarte okładki. Wiersze z lat 1965–2009
Zdarte okładki to „śpiew w duecie wewnętrznym” rygorystycznej myśli i kreującej wyobraźni, ducha i ciała, snu i jawy; próba ogarnięcia istnienia w istnieniu nadrzędnym, umożliwiającym spotkanie żywych z umarłymi. Zbiór lirycznych medytacji, na który składa się niemal cały dorobek poetycki autora z lat 1965–2009.
Nawrócenie Maxa Jacoba (1965-1981)
Dziennik istniejącego Piosenki mojego mistrza
Nasturcje
Taniec czworaczy
Lato bez treści
Noc kwietniowa
Po Odysei [Dlaczego nie widzę?]
Obraz, koncept, sens
Uciekinierzy
[plotkujesz ze wspomnieniami]
Porównania z Doliny Białego
Wiersze z Beskidu (I)
Zamawianie
Dom
Kamienicznik
Wycieczka
Przyjęcie
[byle cień jest domem]
Modlitwa o dobrą śmierć
[nie byłem przy twojej śmierci]
Umarły
[łąka się toczy – wieża najeżona]
Bóżnica
Kalkomania
Ballada
[Skrzydełka synogarlicy]
Wesele
[Trawami idą martwe drzewa]
Odjazd
Oddech
[Już to miasteczko z dali i pobliża]
Oczy Ewy
Rysunek
Żeglarz [Nie mogę wyznać błękitowi]
Świadkowie kolorów
Oczy
Płanetnik i Śmierć
Lustro
Stradivari
Stary mędrzec
Gielniak [Zawsze wędrowałem]
Kamieniem o dawny kamień
Geografia
Wiersze z Beskidu (II)
Lądowanie
[W tym mieście]
Nawrócenie Maxa Jacoba
Starożytny pomnik
[Pomylone badyle brudnopisu]
Ars
Muzyka
Śmierć poetów
„Post novum testamentum non erit alium”
[W zrujnowanym mieście]
Sielanka
[Rozkaz wymuszony na bieli przez czerń]
Moje włości
Wstręt
Zdarte okładki
Poematy i wiersze miejskie Miejsca
Ballada uliczna
Urząd pocztowy
Rysy życia
Nadzieja zbudowana
Przymierzalnia
Astrolog
Widownia
Nekrologi wybrane
[Kiedy wychodzę na ulicę]
Asfalt
Teatrzyk pana K.
[Niezmiernie pedantycznie]
Ściana
Kiedy sen się śni
Syrinx
Na adres początku
[Początek]
[Jeszcze nie było wiadomo]
[Po dniu stworzenia koniec swobody
Twory
Rocznica rocznic
Teolog
Litanie
Troisty psalm
Piotr
[Ile lat temu]
[Znajomy Boga uśmiecha się do siebie]
Biblia
[z poszycia lasu wypruł ścieżki i strumienie]
Anioł z ognia i lodu (1986)
I. Chaos i credo
II. Jaskółka
III. Nasturcja
IV. Fikcja
V. Skrzypce
VI. Ewa
VII. Echo
VIII. Homer
IX. Komentator
X. Teatr
XI. Miasto
XII. Nekropolis
XIII. Małe ognisko
XIV. Wstręt
XV. Dolina Białego
XVI. Habita ut migraturus
XVII. Widownia
XVIII. Prorok
XIX. Żądło i krew
XX. Dom
XXI. N.
XXII. Chwaliłem kolor
XXIII. Sielanka
XXIV. Wiek dziewiętnasty
XXV. Żebrak
XXVI. Księga
XXVII. Kenoza
XXVIII. Moja podróż
XXIX. Ta jedna chwila
XXX. Złoto
XXXI. Zegarmistrzostwo
XXXII. Przechodzień spojrzenia
XXXIII. Pamięć
XXXIV. Polifem
XXXV. Nieba obłoki chmury
XXXVI. Płanetnik i Śmierć
XXXVII. Studnia
XXXVIII. Hymn i tren
XXXIX. Umarły
XL. Portret
XLI. Genezis
XLII. Minerał
XLIII. Tęcza
XLIV. Utopia i antyutopia
XLV. Różnica równa podobieństwu
XLVI. Gielniak
XLVII. Źrenica
XLVIII. Metamorfozy
XLIX. Śródmieście
L. Telewizor
LI. Śmieciarze
LII. Ściana
LIII. Apollinaire
LIV. Kafka
LV. Ból
LVI. Żyd
LVII. Czytelnia
LVIII. Słowo
LIX. Zdarte okładki
Światło jednomyślne (1990)
Na mój portret
[Napisałem się jak list]
Osiem haiku
Kairos
[Nakręcał zegarek]
Miejski ruch
Cztery nowele
Trzy nowele
Mogiłka
Zamknięcie
Drzwi
Pamięć i wizja
Historia oczu
Mass media
Ta epoka
Oda na teraz
Przed paruzją
Fikcja pierworodna
Ostatni ślad
Nie znajduję słów Oda na teraz
Przed paruzją
[Nie głos jest początkiem rozmowy]
Obrazy wielkanocne
Zwątpienie
Wiara – niewiara
Poeta
Rimbaud
Ulica
[Zaginiony]
Łaska
Żydowska twarz
[W tej chwili stoi całe życie]
[Mieczami zdarzeń temperował resztkę grafitu]
Brewiarz ostatni
Popiół
Poematy biblijne (1995)
Odczytanie [Na początku]
Poczęcie
Stworzenie i psalm
[Jeszcze milczenie Boże było tak skupione]
Psalm Adama
Wygnanie
Cedr
Adam umiera
[Zanim uleci]
Kain
Psalm Kaina
Psalm Noego
Wyobrażenie
Psalm Chama
Arfaksad
Ofiara
Lata Abramowe
Imię
Mojżesz na górze Nebo
Hiob
Pieśń stworzonego
Pieśń świata
Psalm syjoński
Prorok
Abdiasz
Widzę gałąź kwitnącą
Po czasie
Chrystus Kairos
Boże Narodzenie
Powrót
Ukryte lata
Betesda
Przemienienie
Łazarz
Pasja
Wiersze pod krzyżem
Stabat mater
Zstąpienie do piekieł
Teatr Antychrysta
[ciemność wchodzi]
[Bóg śpiewa]
Przemieniony
Paweł wspomina Damaszek
[To cud – niemy przemówił]
Paruzja
Maranatha
Dzień Pański
Odczytanie [Bóg otwiera świat]
Improwizacje i światy (1997)
Świerk i noc
Podróż i struna
[Istnieć, dotykać i śnić
Przed pismem
[Żyje się sennie a tkanina bezsenna]
Muzyka dla Ewy
[Słuchaj: nitka cichego spojrzenia]
Improwizacja – czterdzieści strof
[Widziałem sprute zielenie]
Improwizacja – dwa westchnienia
[Powracaj oddechu]
Improwizacja – osiem wierszy
[„Czy wszystko jest zabójcze...”]
Improwizacja od 1943 roku
[Nić nic nie ma]
Świat dla nas
[Wiersz z jednego oddechu]
Świat dla Messiaena
[Nić jest jawna]
Świat dla Braudela
[Przez sen szuka wątków czasu]
Wiersz za światem
Po piśmie – kanwa
Promień
Zwyczajna, symboliczna, prawdziwa (1998)
[kocham ciebie]
[Z ziarna mojego podwórka]
[Jak dzień i noc jesteśmy obok siebie
[To jest zwyczajne, przyzwyczajone]
Dziennik
[Przezroczyści nie wiedzą, co to znaczy]
Zaklęcie
Logos
Ciało jest
[między pustkowiem a granicą pustkowia]
Blues
[Jeszcze się nie modliłem]
[Ptak pochłonięty lotem]
Słowacki
Emily Dickinson
Lechoń
Stachura
Tu jesteśmy
Świat dla rzeźbiarza
Prawda
[Nad polem biało-czarna sroka]
[Po siódmej nocy zbudził się ociężały, mroczny]
Stypa
Początki
[Siwieje świt po burzy]
[Jest późno, zimno, jednostajnie]
Ostatni
Las
Horacy
[Oddzielone górami]
Nurt
Po Odysei [Z daleka wąskie morze]
Żeglarz [Od kotwicy do nocy]
Sekwencja
[Noc w neonowym napisie na dachu]
Tarcza
[Zanim wejdzie w czyjeś spojrzenie]
[Cicho, cicho, pusta szosa między lasami]
Brewiarz wizjonera
[Oddech ulepia gniazdo]
Gielniak [Dni z powiększającego szkła]
[Nie ma znaczenia ta, co odpowiada]
Zaduch
[Już niedługo]
Żużel
Zaklęcie
[Nie ma co się szarpać]
[Pokoje i łóżka szpitalne]
[„Umrzesz”]
[Twarz skupiona na swoim wnętrzu]
Przemienienie
[Przed startem skupienie ciemności]
Rilke
[Bezgraniczna szarość zimowego dnia]
[Deszcz]
[Drewniany szkolny stół, rysy i napisy]
[Na klatce schodowej, przed drzwiami]
Drzwi i śmierć
Znikąd i stąd
[Pustkowie sufitu, okno na ogród, szare ściany]
Szklanka herbaty
[Można oczy otworzyć]
Rysunek
[Chodził po naszej klasie i skrzypiał]
Malarz Caroto
Godzinki
[Stałem w głębokiej dolinie]
Ta chmura powraca (2005)
Legenda
[Noc. Otwieram drzwi. Wchodzę]
Metro
[Miałem dojechać autobusem]
Ballada o szczerym mieście
Sobowtór
Winda
Kontrola biletów
Nie spodziewam się teraźniejszości]
Historyjka
Autoportret
Obycie
[Młody ironista]
Piosenka o motocyklistach
[Dwie chwile z tego dnia]
Elegia
Nie pamiętam
[Na każde pokolenie przychodzi godzina]
Co ludzie noszą?
Obrządek
Kabotyn
Szata liturgiczna
Chlebnikow
Znany głos
Korzenie ballad
Prorok
Kuszenie
Ćwikliński
Rytm
Karateka na pustej plaży
Istota
Tak. Nie
Wierność
[Samobójca nie cofnie śmierci]
Wizja czaszki
Gazeta poleca film
Rama
[Wywleczeni na słońce, ustawieni w rzędzie]
Ślepa cisza
Nawrócenie
Msza
[Idzie na śmierć Bóg przezroczysty]
Katedra
Tylko róża
[Jaki będzie kolor zmartwychwstania?]
[Kompletna Komputerowa Konkordancja]
Dom otwarty
[Dzień jak kopalnia bursztynu]
Dront na Maskarenach
Oczy
Wizja
[Obrus rozmawia z martwą naturą]
[Pułapka na coś]
[Starzec skarży się]
Wiersz na lirę korbową
[Sekunda świata po mojej śmierci]
[Ta chmura powraca]
Wiersze o sztuce
Powietrze i czerń (2009)
Obiektyw
[Zawartość pokoju]
Znaleźne
Baśń o nikim
Kohelet
[rozważam się cudzo i swojo]
[Mucha złapana w otwarte okno przedziału]
Natura
Zniszczenie
Próbnik
[wymrzemy]
[Z trotuaru]
[jeżeli się boisz]
[Dawniej]
[nie ma już słów]
Adoracja
[od powtarzania słowa życie]
[nie znam języków]
[akordeon melodyzuje i skrzeczy]
[najbardziej wydrwieni są znawcy życia]
Powietrze
Autoportrety Maxa Jacoba
Fotografie Nelly Sachs
[z nieba]
[Mój anioł]
[Niektóre kwiaty zbędne]
Malarz
[Modlę się]
To jest morskie
Patoka
Powrót
W kotlinie
Przyjazd i odjazd
Litania do ziemi
[Na papierowych zakładkach do książek]
[w tamtych czasach]
Chopin
Maria Konopnicka
Nauczycielki literatury
Otwiera się
[w paśniku wymieszane z sianem]
Sztuka prehistoryczna
Czyste pola
Obrazy w dolinie
[na szlaku turystycznym]
[Założył sobie kolekcję notesów]
[góra]
[jakby się nasłuchano]
[w oddechu fruwa furtka]
[piorun wielostronny]
Poruszenie
Styl Kafki
[kiedy spotkasz zabitego]
[Gdyby wspomnienia były wszystkie naraz]
[czekałeś na kogoś]
Tren
[po stworzeniu zagłady]
[świadomość nie płacze po nikim]
Golem
Sławne miasteczko
Czucie i wiara
Ubi sunt
[przyszedł zamiatacz]
Marzenie o powieści
Posłowie
Alfabetyczny spis tytułów i incipitów
We wstępie do Twarzy Tuwima autor Światła jednomyślnego pisze: "Tuwim to 'rozum płomienny' - w każdej chwili życia bywał egzaltowanym młodzieńcem i starym mędrcem". Taka też mogłaby być najbardziej trafna strategia lektury Zdartych okładek - jako dzieła, w którym młodzieńczy idealizm i wiara współistnieje na równych prawach z dojmującym bólem i melancholią.
Agnieszka Jeżyk
Bezczelnie ryzykuję twierdzenie, że ta książka już samym rozmiarem urzeczywistnia istotę poetyckiego zamysłu Piotra Matywieckiego: istotą jest Księga. Księga Stworzenia. I nie o wygórowaną ambicję tu chodzi, ale o fundamentalną powinność uporządkowania przestrzeni, w której mogłaby się rozlegać "glosolalia dźwięku materii i czasu,/ Bóg z niej świat składa i trzeba to opisać".
Bogusław Kierc
Siłą tej poezji jest nie artystowskie wkraczanie w sferę kultury, ale jej przekraczanie poprzez paradoks. To główna broń poety, formalny środek (choćby w postaci antytez czy wykluczających się wierszy zestawionych ze sobą), ale zarazem esencja. Bóg ostatecznie nie mówi, lecz Milczy (samo słowo zostaje wywołane przez Matywieckiego prawie 100 razy!). To nie widzenie, tylko oślepnięcie jest wyjściem poza formę i materię, uwolnieniem się ze stworzenia, a zarazem zaakceptowaniem niedoskonałości. Tylko dzięki niedostatkom możliwe jest życie tego świata.
Jakub Skurtys
Poezja Piotra Matywieckiego spaja w sobie to, co rozdwojone. Spaja zewnętrzne z wewnętrznym, sen i jawę, mówienie i mówione, pisanie i pisane. Poczucie owej podwójności jest doświadczeniem uniwersalnym. Pytanie o naturę dwoistego bytu człowieka jest jednym z podstawowych pytań poezji. Nie zawsze jednak jest to pytanie w pełni sobie przez twórcę uświadamiane, eksponowane w jego twórczości. Najnowszy tom Matywieckiego (Nawrócenie Maxa Jacoba, 1990) stawia owo pytanie w samym centrum poetyckich poszukiwań.
Leszek Szaruga